Po lekturze "Sagi o zbóju Twardokęsku" i "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny" czuje przesyt prozą pani Brzezińskiej.
Aktualnie jestem (po raz trzeci) na ostatnim tomie sagi, "Pani Jeziora".
A o to moje podsumowanie roku 2012 mi udało się przeczytać 56 książek wynik niezły.
Przeczytałam Pani książkę "Zakręty losu" i dla mnie jest ona póki co najlepszą książką, jaką kiedykolwiek czytałam.
Z pewnością wiele Kanapowiczek ucieszy z fakt, że w tym tygodniu będzie można porozmawiać z Panią @Link.
A dziękuję.
Powiem tak, "Czarnoksiężnik z Archipelagu" to na pewno nie jest książka, którą można omawiać przez 5 lekcji języka polskiego.
Było to swego rodzaju wyzwanie, chęć sprawdzenia się, a jednocześnie potrzeba wykrzyczenia myśli.
A nie odwrotnie, jak to zwykle bywa dzisiaj.