Sądzę, że w Polsce walentynki się przejadły, chociaż mogę się mylić, nie byłam ostatnio w centrum Wrocławia, nie wiem jak wygląda dzisiaj miasto :-) a...
To by dawało przeciętnie 5 w miesiącu.
Wg. nonsensopedii Zapałki – małe bale drewna, z substancją wybuchową na końcu.
Wszyscy elegancko ubrani; kobiety w strojach wieczorowych, długich sukniach, oryginalnych kreacjach, być może nawet szytych na okazję dzisiejszego bal...
. – Myśmy też tak myśleli, dopóki nie zafundowałeś nam balu... – Ha – skwitowałem jego słowa i poczułem coś na kształt dumy.