oj uciekłam na chwilę:) ale już jestem:) Marysia dostała od dziadków sanki i z mężem jeździła w nich po salonie u teściów a później bawili się że to s...
Nie jest to takie jak te dwa że jakieś dziwne stworki latają albo dzieci z workiem po mące kartoflance na głowie.
Potem wyrosły mu skrzydła i mogłam latać z nim nocą, żeby nikt inny nas nie widział.
W każdym bądź razie bohaterka ucieka i próbuje się dostać do drugiej osoby.
Dostałem najpierw w lewe ucho, potem w prawe.