Nikt do tej pory ode mnie nie zażądał (ani nawet delikatnie zasugerował) bym pisała recenzje li i jedynie pozytywne.
W innym wypadku - recenzent staje się li tylko "tajnym" marketerem na usługach danego producenta.
To nie zarzut (nie taki mam cel), ale raczej obserwacja, z której zastanawiam się co wynika i czy nie dałoby się lepiej.