Siedział jak zwykle, w fotelu, lekko przygarbiony.
- Być może - powiedziałam, dbając o to, by mój podbródek nie opadł od kotłujących się w mojej głowie emocji, i wciąż utrzymując go lekko zadartego.
Dzisiaj kończę dwadzieścia cztery lata i gdyby moja droga matka żyła, powiedziałaby mi, że jestem starą panną i nie dbam o opinię o rodzinie.
Duży płomień lekko muskał moje palce.
Ostry zapach soli metalu wdarł się do moich nozdrzy.