A tak się akurat złożyło, że na dole buchtowała sobie gromadka dzików.
Stoję w lesie nad wielkim dołem.
Jakiś czas później, kiedy leżeliśmy w ciasnym dole przykryci gałęziami, zacząłem odzyskiwać czucie w członkach. - fso my fsałef?
. – Widzisz, nauka nie poszła w las.