To musi być jakiś nietuzinkowy lokal” wywnioskowałam, jednocześnie klikając, by po chwili przeczytać: „Na kanapie” stałymi bywalcami są znani autorzy,...
Listy nie pomagały, odległość stawała się wręcz wyczuwalna, każda mila przydawała ciężaru niewidzialnemu kamieniowi zalegającemu na piersi.
Nie jestem znana autorką, ale pomyslałam, że to fajne miejsce, by przedstawic fragment ksiązki, którą wydałam.