W sumie nie ograniczam się gatunkowo, jestem otwarty na każdą propozycję - wyznaję zasadę "najpierw przeczytaj, potem dopiero oceniaj".
Pobieżnie dość przeczytałam zawartość, a oto moje wrażenia: Pomysł ma potencjał, podoba mi się, nad wykonaniem musisz jednak jeszcze pracować.
A ja wolę bułki bez ziaren :D Ja już dawno przestałam się wstydzić tego, co czytam i nie reagować na podobne zaczepki literackie.
Poza tym dlatego właśnie, że moje felietony w Maddogowie są tak a nie inaczej skonstruowane, docierają do ludzi i jest odzew.
Oto opowiadanie napisane rok temu na pewien pojedynek literacki: "Sala chemiczna była – jak zwykle – idealnie oświetlona i kompletnie zagracona.