Mieszkam niedaleko Katowic i na co dzień posługuję się gwarą (z dziada na pradziada na śląsku się wszyscy wychowują u mnie w rodzinie).
- złapałem rudą za ramię kiedy odchodziła do swoich ludzi - zanim z tobą pójdziemy, chyba należą nam się jakieś wyjaśnienia!
Satysfakcji, gromady wiernych czytelników, pozytywnych recenzji i przede wszystkim życzliwych ludzi wokół siebie.
Środek miasta, pełno ludzi, a ja biegnę sam za sobą.