Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli.
Wyjaśniłem psu, ze nie codziennie jest święto, dlatego nie może się spodziewać, ze zawsze będzie jadł przystawki i inne dania z trzech różnych misek, ...
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.