Ściany pokrywał szary kamień zmieszany gdzieniegdzie z ciepłymi, drewnianymi deskami...
Cmentarz, niemal opustoszały o tej porze dnia, był cichym azylem starej dzielnicy miasta.
Wyposażone w kubek gorącej herbaty, talerzyk z ciastem i łyżeczkę, podreptało z powrotem do wieżyczki, gdzie napotkało niespodziewaną trudność: jak ot...