A poza tym są takie dzieła, które powinno się znać (nie koniecznie przeczytać od deski do deski, ale wiedzieć o czym są i po co).
Ściany pokrywał szary kamień zmieszany gdzieniegdzie z ciepłymi, drewnianymi deskami...
– To bardzo dziwne miejsce.
A potem ciche brzęknięcie i deski skrzypiące pod czyimiś stopami.