Muszę przyznać, że "Chłopi: też mi się podobali :D Za to (nie bijcie) "Pana Tadeusza" przeczytałam, ale ledwo ;| "Nad Niemnem" - tragedia...
Rzadko czytam ciągiem "od deski do deski".
Masz małe piersi - jesteś deska.
Nie ważne czy są nią skrzypiące deski, zwykły podest, czy kawałek podłogi.
A poza tym są takie dzieła, które powinno się znać (nie koniecznie przeczytać od deski do deski, ale wiedzieć o czym są i po co).
Zdążyłam nabyć już przez 2 lata gimnazjum umiejętność kwitowania mojej 3 z kartkówki z lektury, którą przeczytałam od deski do deski ironicznym uśmies...
Robię to dlatego że muszę popracować z ortografią i też trochę z nudów.
– Musisz się pomodlić.