Choć polski mym ojczystym językiem, najbardziej lubię słyszeć wokół siebie także inne mowy.
A tu Ojciec mój wziął jakiś nowy sprzęt, typu szlifierka, z długim kablem.
Machnął nieznacznie ręką, odpędzając od siebie jakąś nieprzyjemną myśl i w końcu wydusił z siebie, że tym razem to już w ogóle kosmos - geografia.
Świadczyło to o tym, że ojciec nigdy nie czuł się swobodnie, nigdy nie był prawdziwym sobą w towarzystwie innych.