Smok, którego chciałabym opisać, to nie byle gad, jakich pełno w powieściach fantasy, w balladach rycerskich i historiach opowiadanych ku uciesze gawi...
Akurat po porodzie wzięło mnie na Tolkiena i tak czytałam Młodemu na głos.
Ale Jarek był tak zajęty rozgrywającym się meczem, że ledwo miał jej czas odpowiedzieć.