Puszek zaś, - wcześniej czujący respekt przed Fetyszem - teraz podchodził pod płot, obsikiwał jak swój, po czym unosił ogon i zadzierał głowę z dumą, ...
Znajduję ślad twoich zębów na swoim ramieniu.
Nieco zaniepokojony czekał na moją reakcję. – Nie teraz – odrzekłam uśmiechając się od ucha do ucha, by rozrzedzić nieco zgęstniałą atmosferę.