Nie pieprz głupot, tylko dawaj jej adres, pomyślał (...), ale na głos powiedział coś innego
PIes dygocze i ucieka gdzie pieprz rośnie.
Nawet opieprzyć nie bardzo mogłam kuriera, bo takie dziecko z mlekiem pod nosem, że włączył mi się tryb "matka".
Mimo alkoholu toczącego jego żyły, potrafił odczuć wstręt do samego siebie, bo wiedział, że gdyby nie alkohol, mógłby racjonalnie pomyśleć i odnaleźć ...