Cmentarz, niemal opustoszały o tej porze dnia, był cichym azylem starej dzielnicy miasta.
Kamilka miała jasnobrązowe włosy sięgające ramion, duże brązowe oczy i delikatnie zarysowane usta.
Mikołajkowe prezenty zdążyły się już znudzić, po słodyczach zostały tylko stosy sreberek i papierków, nowe komórki tłuszczowe oraz radosne zaczątki pr...
Poza tym, wiesz co, ja lubię wracać do domu.