Na lewo drewniane, masywne wrota z okuciami.
Nie mogłam jednak wejść do środka… Gdy tylko udawało mi się stanąć w progu, dom nagle znikał, a mnie budził sygnał telefonu, zwiastujący godzinę o któ...
Skręcając za róg wpadłem na jakiegoś eleganta w krawacie.
Tomek stanął w progu wejścia spowity lękiem przed czymś, co w normalnym domu nie miało prawa zaistnieć.