Wizualnie do wizerunku korporacji Piotr pasował jak pięść do oka z tymi swoimi wyciągniętymi swetrami, a'la wujek Mietek z lat 80., przetartymi jeansa...
Dwóch gliniarzy celuje w leżącą na ziemi koleżankę z pracy, która pojawiła się tutaj niemalże z nieba.