Nie mogłam jednak wejść do środka… Gdy tylko udawało mi się stanąć w progu, dom nagle znikał, a mnie budził sygnał telefonu, zwiastujący godzinę o któ...
Niewysoka, szczupła brunetka o lekko skośnych oczach, trzęsącymi się rękami poprawiła włosy w kucyku i, już spokojniejsza, zajęła się następnym roztwo...
Opierał się o rozczochraną miotłę z gałęzi, swoje narzędzie pracy, którym przeganiał ptaki i chuliganów popijających wino w starych kapliczkach.
Jednak za pustkami domów prawda wygląda zupełnie inaczej.