Co do pomysłu na psi kryminał, to mama powiedziała mi, że zrobiłam się strasznie drętwa.
Ludzie biegają dookoła, dzieci płaczą, psy szczekają, wyją syreny.
Kawał wymagałby włamania się do mojego mieszkania, użycia replik długiej broni oraz odesłania mnie w niebyt za pomocą zastrzyku.
Inna znajoma machnęła ręką na esy floresy córeczki.