Matka nie okazywała entuzjazmu, ale mnie gnało w dal, dal palącego słońca, spieczonej ziemi i czarnych ludzi.
Krew nadal sączyła się z jego rozprutej klatki piersiowej, światła odbijały się w tej wielkiej, ciemnej kałuży.
Ale takowe myślenie jest złudne, bowiem życie samo w sobie przysparza nam wiele bolączek, czasami niezależnych od nas.
To ja mam dla Was fragment :-) "Zamach" Obudziliście się kiedyś, widząc przed sobą facetów w czarnych kominiarkach?