Dzisiaj kolejny fragment, tym razem z opowiadania Jacka Piekary, Artur Potter Lwie Serce Starzec miał brodę koloru światła księżyca i tej samej barwy...
Nikt nigdy nie zaskoczył jej, skradając się ukradkiem, już z daleka zdradzało go bicie podstępnego serca.
Lejesz miód na moje serce z tymi aparatami!
Z bramy wychyla się staruszek niepokojąco podobny do Bogarta. ”Celuję prosto w twoje serce, synu!”
Zawsze bibliotekarza wyobrażam sobie jak małego, zasuszonego, trochę nudnego staruszka. – Niewątpliwie kiedyś może będę taką małą, zasuszoną staruszką...
Dariusz Jakubowski, świetny rozgrywający ze szkolnej drużyny siatkarskiej, uczeń z równoległej klasy „D”, zwanej potocznie ogólnej i mój kolega z gimn...
Nie lubił tez wybitnie mojej staruszki Szekli.