Cóż...Wymienione przeze mnie i @frodo na poprzedniej stronie wątku prace Tolkiena, Kresa i innych to "syf i durne opowiastki dla ciemnych mas..." hmmm...
argh... ciągnie mnie do tego serialu okropnie, zwłaszcza ze względu na Seana Beana właśnie i sam fakt, że cykl Martina mam na celowniku już od dłuższe...