Po ucieczce z więzienia jechaliśmy przez dziką prerię; zachodzące słońce świeciło nam w oczy i wtedy pojawił się on - Jbutton...
Narazie muszę się zadowolić Poziomkowym domkiem, pracą pisarki, którą uwielbiam, moim zwierzyńcem - dzikim i oswojonym, a nade wszystko dziećmi: super...
Choć bardzo za nią tęsknię, cieszę się, że nie muszę słyszeć tych słów.