Dla niezbyt obytych z kwiecistym stylem anglojęzycznych pisarzy w wersji oryginalnej polecam "Eragona" oraz "Kroniki Narnii".
"Narrenturm" jest rzeczywiście napisany w specyficzny sposób i albo się ten styl od razu kocha albo nienawidzi.
Konwencja filmu odbiega od wcześniejszej trylogii (tak jak "Władca" odbiega stylem i klimatem od "Hobbita"), postacie są zabawniejsze i jakby "cieplej...
Coś w stylu pancerza.