Tak samo, jak czytałam reportaż na temat szkoły, która utworzona została dla osób z marginesów społecznych.
Byl przypadek w Cisnej "samotnej wadery" zagryzionej przez współplemieńców. poszło w świat, że wilki juz tak zdziczały, że same siebie zagryzają.
Tyle, że muzyka, którą grają tubylcy jest zupełnie inna od naszej.
A ja nie chciałbym być traktowany jako kolejny powielacz „Pamiętników Bridget Jones”, tyle że w wersji męskiej.