To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
To TY ją zabiłeś!
Sto lat temu książę Maerkon Ciemny zabił żonę i nowo narodzonego syna, żeby uczynić swym następcą bękarta własnej siostry.
Tym razem chyba zabiliśmy jednego
Pojemnik na śmieci stał dociśnięty do gołego, ceglanego murka.
Wstał z fotela i padł na kolana.
Żądam adwokata – powiedziałem najbardziej stanowczym głosem, na jaki mnie było stać, ale i tak czułem, że coś we mnie drży niczym zając schowany w liś...