Tuż obok leżał stos drewnianych mieczy – niemy znak, że oto rozpoczyna się najtrudniejszy etap treningu nowicjuszek.
Brak jakichkolwiek oznak, odruchów, przebłysków.
Pomachali mu rękami, choć Rashgallivak nawet nie skinął głową na znak, że ich rozpoznał.