Pół roku w M-3 z trwałą, wąsami i maluchem" - Witold Szabłowski, Izabela Meyza "Droga nadziei.
Pośrodku niewielkiej przesieki stał spokojnie Teobald Kwik w lekko nadpalonej odzieży, a w powietrzu snuł się swąd spalenizny. - Co to, kurna, było?
Ty sam przed zaśnięciem snujesz marzenia, prawda?
"Teraz przed oczami widziałem kobietę mojego życia, która dzisiaj rano otworzyła oczy z poczuciem, że właśnie się stało to, czego tak bardzo zawsze ob...