Ale i tak na razie Królewscy mają puchar.
Na nasze szczęście, był to prowiant i nawet poczwara załapała się na suchary, kawałek suszonego mięsa i łyk cienkiego wina, i po takim posiłku, ululan...
Dziękowałem bogom, za to, że Wiedźmin nie zostawił mnie w potrzebie, z drugiej strony, obawiałem się, że cała ta wyprawa skończy się tak, jak odwiedzi...
Hypatia jesteś mistrzem sucharów:)