Avatar @zgrajaksiazek

Zgraja Książek

@zgrajaksiazek
10 obserwujących. 12 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat.
zgrajaksiazek
Napisz wiadomość
Obserwuj
10 obserwujących.
12 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat.
środa, 30 września 2020

demonizacja kobiet w tekstach kultury (Star Trek i inne)

Od dłuższego już czasu z przyjemnością oglądam serial "Star Trek: The Next Generation". Do tej pory zachwycała mnie tolerancja bohaterów, wszechobecne równouprawnienie i duże zrozumienie dla odmienności, szacunek dla różnych wartości i poruszanie naprawdę ciekawych dylematów moralnych. Ale ta sielanka, jeśli mogę tak nazwać moją satysfakcję, co do tematyki odcinków itd, nie mogła trwać wiecznie. Już wcześniej pojawiły się epizody, budzące na moich ustach pobłażliwy uśmiech, jednak ostatni odcinek przeze mnie oglądany rozdmuchał obecny w moim życiu od dłuższego czasu dylemat.

W tym odcinku pojawił sięwątek złej bohaterki, osoby, która podszywała siępod kogoś innego. I nie miałabym nic do zarzucenia fabule, gdyby nie to, że ta kobieta, przyrównywana umiejętnościami do Q, osoby niemożliwej do pokonania, okazała się zupełną oszustką i cały jej charakter ukazany był jako na wskroś zły. Cała załoga Enterprise była niechętna dla kobiety, a jej zdolności od razu zostały uznane za fałszywe, przez co nie mieli do niej szacunku. I tu pojawia się mój problem. Dlaczego to kobieta jest bohaterką dwulicową? Traktowano ją, przynajmniej w moim odczuciu, jeszcze gorzej niż Q, chociaż nie była aż tak zła. Istotną kwestią jest także nagminność demonizowania kobiet w kulturze.

Weźmy na przykład stare polskie piosenki. Uwielbiam piosenkę aktorską, teksty Osieckiej, Młynarskiego, jednak ten ostatni niezmiennie mnie zawodzi. Na przykład piosenką "Bynajmniej". Jest ona doprawdy przyjemna do słuchania, z zabawnym tekstem, o bardzo słabym wniosku - kobieta jest zła, bo odrzuca uczucia obcego mężczyzny i tym go rani. Wielki problem, faktycznie. Nikt nie myśli nad tym, co ona przeżywa. Przecież to wcale nie jest miłe, gdy ktoś narzuca się swoją fascynacją nami i zawraca nam głowę swoim uczuciem względem naszego wyglądu. Bardzo mierzi mnie promowanie takiej zgody na męskie uczucia, nie baczące na odczucia kobiet.

Nawet w "Przedwiośniu" Żeromski uczynił jakieś dziwne sposoby na ukazanie kobiet. Nie wierzę, by ktokolwiek miał takie problemy jak Cezary Baryka - zakochały się w nim trzy kobiety (z czego dwie tak naprawdę uwiódł), a jego serce należały do tej, której nie mógł mieć. Nie mogę poważnie podchodzić do lektury, będącej głęboko skupioną wokół problemu tego typu.

Ale na nic moje żale, skargi i niezadowolenie - jak ten wpis do kogoś trafi, to raczej nie do osób podzielających moją opinię, więc proszę jedynie o niewywoływanie nikomu niepotrzebnej dyskusji, gdzie celem byłoby przerzucanie się niezbyt świadomymi argumentami.
#przedwiosnie#startrek#ynarski
× 1
Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl