wiecie co, troszkę zmobilizował mnie mój brat, nie może niestety wrócić do Polski, siedzi w Niemczech bez prawie niczego, ma jedynie jakiś hajs na koncie, siedzi w hotelu i nie ma co ze sobą zrobić, powiedział, że idzie do księgarni, bo nawet ze sobą czytnika nie wziął na te parę dni (nie spodziewał się, że wyjazd się przedłuży), a więc wczoraj razem zaczęliśmy czytać Outsidera Steph...