Zgadzam się z przedmówczynią. O ile do połowy książki było jeszcze w miarę ciekawie, to końcówka koszmarna. Postaci zachowują się zupełnie niekanonicznie. Wygląda to tak, jakby pani Rowling zapomniała o tym, co napisała w poprzednich częściach. Nie będę spojlerować, ale zachowanie Rona co najmniej mnie zdziwiło. Co do śmierci. Też spojlerować nie b...