Dla mnie 500 str tej książki to było stanowczo za dużo. Czasem byłam Michałem, czasem Anią, czasem stałam z boku, a czasem też byłam zwykłym czytelnikiem. Niby lekka i przyjemna, a jednak nie do końca mnie zafascynowała. Podobały mi się w niej wiersze, trzeba przyznać, że ładnie napisane. Co do samej książki mam mieszane uczucia. Od połowy wiedział...