Witajcie ponownie:)
Dzisiaj przedstawiam wam kolejną recenzję- tym razem będzie ona dotyczyła książki Anthony’ego Doerra „Światło, którego nie widać".
Mieszkająca w Paryżu Marie-Laure traci wzrok w skutek choroby. Kilka lat po tym wydarzeniu- w 1940 roku- dwunastoletnia dziewczynka ucieka wraz z ojcem do jej stryjecznego dziadka, do Saint-Malo. Tam- mimo ślepoty- Marie-Laure stara się poznać świat, zrozumieć oraz przetrwać wojnę- co nie jest takie łatwe, gdy za najprostszy błąd można być rozstrzelanym. W tym samym czasie, w Zollverein chłopiec o imieniu Werner dostaje niepowtarzalną okazję uniknięcia pracy w kopalni i poszerzenia swojej wiedzy o radiach, którymi się interesuje. Jednak to, co okazuje wydawać się szansą, z czasem zmienia się w demagogię, a później w koszmar. Mimo to może jest jakiś sposób na zmianę sytuacji i postępowania, póki nie jest za późno? I jeszcze jest Von Rumpel- choć ta postać zwiastuje raczej kłopoty. I szuka czego, co według starej legendy przynosi same nieszczęścia w zamian za pewien dar…
Warto wspomnieć, że akcja utworu rozpoczyna się w 1934 roku, kiedy to Marie-Laure ma 6 lat i powoli traci wzrok, a w tym samym czasie Werner odkrywa swoją pasję do radia. Następnie akcja ciągnie się przez resztę lat trzydziestych, kiedy to dziewczynka uczy się żyć z brakiem wzroku, a chłopak próbuje swoich sił w nowej szkole. Potem akcja trwa w czasie II wojny światowej, gdzie dziewczyna przenosi się do Saint-Malo, a oboje powoli zaczynają dostrzegać prawdziwe piekło wojny. Wydarzenia powieści mają miejsce we Francji- w Paryżu i Saint-Malo, oraz w Niemczech (w czasach, gdy była to III Rzesza)- mi.in. w Zollverein i Berlinie.
Anthony Doerr pisząc tą książkę, stworzył istne arcydzieło. Powieść czytał się bardzo łatwo i przyjemnie, co pozwala poznać lepiej bohaterów i akcję. Autor idealnie pokazał życie codzienne cywilów oraz żołnierzy podczas II wojny światowej. Świetnie został przedstawiony fakt wpajania propagandy młodym ludziom (i ni tylko z resztą) w latach 30. i 40. ubiegłego wieku za czasów Trzeciej Rzeszy (miało to na celu stworzenie państwa, które ślepo wierzyłoby w wspaniałość i czystość narodu niemieckiego oraz samego Führera). Również przedstawienie działalności ruchu oporu nie ma sobie nic do zastrzeżeń. Utwór przekazuje nam wiele wartości- pokazuje, że ważna jest miłość, rodzina, przyjaźń zy poszanowanie drugiego człowieka. Zostaje również ukazane, że jeśli tych wartości się nie przestrzega, to później ma to swoje konsekwencje- np.: brak kontaktu z rodziną czy w najgorszych przypadkach nawet kalectwo Wydarzenia są opisana dokładnie (jednak nie tak, aby bardzo nużyły czytelnika), a akcja w wielu momentach daje duże napięcie.
Osobiście twierdzę, że książka jest warta przeczytania w stu procentach- jest ciekawa, interesująca, uczy o przeszłości czy zawiera. Książka ta będzie idealna dla osób, które interesują powieści mające swoje akcje podczas II wojny światowej. Ten utwór literacki powinien również zadowolić młodzież czy osoby, które nie za bardzo lubią krwawe książki wojenne czy typowe romanse. Jeszcze raz serdecznie polecam „Światło, którego nie widać”