Czy książki stają się tańsze?

Autor: dominika.nawidelcu ·1 minuta
2020-05-19 13 komentarzy 12 Polubień
Czy książki stają się tańsze?

Jeszcze niedawno obawialiśmy się o ceny książek. Kupowanie literatury nigdy nie było tanią pasją, a dodatkowe podwyżki z pewnością uderzyłyby po kieszeni niejednego czytelnika. Podobne prognozy na początku tego roku stawiał magazyn Polityka, który w związku ze zwiększeniem pensji minimalnej, czy opłat za prąd przewidywał również wzrost ceny książek.


Potem jednak pojawił się wirus i… wszystko się zmieniło. Nowa sytuacja uderzyła w całą gospodarkę i rynek książki nie był pod tym względem żadnym wyjątkiem. W celu jego ratowania pojawiła się m.in. inicjatywa obniżenia VAT-u.

Jak to wszystko wpłynęło na sytuację przeciętnego książkoholika? Refleksja na podstawie danych GUS-u jest słodko-gorzka. Analizując kwiecień 2020 do roku poprzedniego zauważyć można, że w ujęciu ogólnym ceny towarów i usług wzrosły (towarów o 2,3%, a usług o 6,5%). Tak samo z książkami za które w kwietniu płaciliśmy o 0,2% więcej, niż w zeszłym roku. Spadek widoczny jest dopiero w porównaniu do marca 2020 r., wtedy okazuje się, że literatura była tańsza 4,6%.

Niestety podobnej relacji nie ma w zakresie gazet i czasopism. Zarówno w porównaniu rocznym, jak i miesięcznym ceny były wyższe, odpowiednio o 5,8% oraz 4,6%.

Ciekawa jestem, czy zauważyliście jakieś zmiany? Co sądzicie o cenach książek?

Pełen raport GUS’u znajdziecie tutaj.



× 12 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Malpa
@Malpa · ponad 4 lata temu
Ja to w ogóle myślę że powinna istnieć jakaś instytucja która zajęłaby się oplacaniem praw autorskich (ryczałtem może) pisarzy mniej znanych i dotąd niepublikowanych. Albo wszystkich jak leci. Bo mnie szlag trafia, że książka droga to wszyscy wiemy, ale konia z rzędem temu kto mi powie dlaczego kupowanie książek to kupowanie kota w worku? Bo żadne blurby i inne pierdolamento nie powiedzą mi tego co ja osobiście chcę wiedzieć. A chciałabym zanim wydam pieniądze wiedzieć na przykład czy w książce spotkam drastyczne opisy znęcania się nad zwierzętami. Takie opisy wywołują we mnie chorobę, prześladuja mnie, nie chcę ich czytać. I kupuję książkę i bach, na całego torturowanie kota czy psa. To za co ja zapłaciłam? A jeśli nie życzę sobie czytać o pedofilu sadyscie który mało że gwalci kilkuletnie dzieci to potem je żywcem pali? Gdzie ja mogę znaleźć taką informację? Nigdzie! A jak nie chcę takich rzeczy czytać to ja mam problem bo autor sobie procencik z tego co ja zapłaciłam za książkę weźmie. A ja bym mu wolała może w łeb dac za propagowanie takich obrzydliwości. Jak kupuję grę komputerową to tam są znaczki. Że bluzgi, że krwawa łaźnia, że padaczka, że od iluś lat. Filmy są też jakoś oznaczane. A książki nie. Moim zdaniem to brak szacunku dla czytelników, to my napędzamy ten biznes i my jesteśmy robieni w konia. A ceny książek rosną w przeciwieństwie do ich jakości. To co się dziwić że ludzie ściągają pirackie e-booki? Jak autorzy i wydawnictwa zaczną dbać o czytelników to nie będzie trzeba podwyżek bo ludzie chętniej kupią jeśli ktoś pomyśli o ich potrzebach a nie potrzebach rynku i biednych autorach którzy tracą biedni swoje pieniądze bo ludzie z gryzonia ściągają. Rozgoryczona Małpa.
× 10
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 4 lata temu
Bardzo dobre spostrzeżenie!
× 1
@anatola
@anatola · ponad 4 lata temu
A kto miałby się takim katalogowaniem książek zajmować? Moim zdaniem byłaby to kolejna biurokratyzacja państwa i do tego niebezpieczna. Kto miałby stwierdzać czy 3 bluzgi na książkę to już kategoria wulgarność, a opis kopnięcia psa to sceny drastyczne? Same Wydawnictwa? Na podstawie jakich wytycznych? A może czytelnicy? Tylko, że dla jednego coś jest mocne a na drugim nie robi wrażenia. Poza tym to byłaby łatwa furtka dla wszelkiego rodzaju ludzi, którzy lubią wszystko zakazywać. W książce są wulgaryzmy i pikantniejsze fragmenty? No to na cenzurę z nią. Patrząc na otaczajace nas szaleństwo i kto rości sobie prawo do decydowania co jest dla nas ok mam nadzieję, że nigdy taki projekt nie powstanie.
× 1
@Malpa
@Malpa · ponad 4 lata temu
Autor. Autor powinien czytelnika poinformować o takich treściach. Skoro bierze za to pieniądze to tak byłoby uczciwie. Nie chodzi o cenzurę ale o uszanowanie prawa wyboru. Chciałabym moc zdecydować czy sięgnę po dana książkę czy nie na podstawie rzeczowych informacji umieszczonych zamiast bzdetnych tekstów w stylu "norweski King".
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Nie leży to w interesie autora. Oprócz tego często to są pojęcia względne, jeden jest oburzony, a drugi twierdzi, że świetnie oddaje rzeczywistość. Ja mam zwyczaj wcześniej sprawdzać autora i jak pisze.
× 3
@Vemona
@Vemona · ponad 4 lata temu
Czasem człowieka coś kompletnie zaskakuje. Książka, która miała być kryminałem w stylu retro, moim zdaniem jest po prostu obyczajówką w stylu retro, ale w treści jest ni przypiął ni wypiął rozdział, który o mordowaniu zwierząt mówi. A książka to debiut. Recenzje i opinie miała dobre, nie pomyślałabym, żeby o to pytać, bo niby skąd miałoby się wziąć w retro kryminale? Dla mnie skreśliło całą, całkiem nieźle napisaną pozycję.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Wszystko zależy od tego, czy ta scena coś wnosi do akcji i w jaki sposób jest przedstawiona. Nie lubię takich scen, ale czasami coś wnoszą.
× 1
@19emilka93
@19emilka93 · ponad 4 lata temu
Polecam zacząć wypożyczać, a kupować dopiero jak się autora pozna..
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Ja tak robię. Chociaż czasami kupuję w ciemno i wtedy nie mam pretensji.
@Natula
@Natula · ponad 4 lata temu
@Malpa bardzo dobrze Cię rozumiem. Mam kilka książek na liście nie do przeczytania ze względu na opisy dręczenia zwierząt czy krzywdzenia dzieci. Co gorsze kilka scen z zaskoczenia, w powieściach, których nie podejrzewałam o takie cuś, do tej pory mam w głowie i nie jest mi z tym dobrze.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Wszystko zależy od tego jaki jest sens, cel takich scen i jak są ukazane. Chociaż rzadko trafiam na takie ksiązki.
@Malpa
@Malpa · ponad 4 lata temu
Kiedyś, dawno temu, miałam wtedy jakieś 12lat, kupiłam w księgarni książkę. Celowo nie podam tu tytułu ani autora, jeśli już to ewentualnie na pw jeśli ktoś się uprze moje słowa zweryfikować. Ewentualnie, bo osobom których nie znam i nie mam pewności że są dorosłe nie podam żadnych informacji. Tytuł książki zapowiadał coś trochę erotycznego a wtedy nie było internetu i jak ktoś chciał się czegoś dowiedzieć to wyszukiwal sobie "momenty " w kryminalach czy innych książkach.
W tej książce trafiłam na opisy gorzej niż pornograficzne, na przykład opis sceny jak trzyletni chłopiec zadowala oralnie dorosłą kobietę. Były też opisy seksu ze zwierzętami. Przy kupowaniu książki nikt mi nie przeszkodził, moi rodzice też nie zwrócili uwagi bo ja wiecznie czytałam i książki kupowałam. Wnioski niech każdy sobie sam wyciągnie. Dodam jeszcze że nigdy potem, w wieku dorosłym już po tę powieść nie sięgnęłam ale niektóre sceny do dziś siedzą mi w głowie i nie potrafię ich zapomnieć choć bardzo bym chciała.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Zgadzam się. Moja córka pod koniec podstawówki zaczytywała się w romansach ( to było ponad moje siły). Babcia kupiła jej książkę przez nią wybraną. Zdziwił mnie dopiero fakt, gdy na wczasach miała tą książkę jej przyjaciółka i czytała ją w ukryciu przed swoją Mamą. Jak zaczęłam czytać, to książka okazała się mało wybrednym pornolem. Później miałam ubaw z mojej Mamy, co wnuczce kupuje. Ponieważ nie czytam romansów i z rzadka sięgam po obyczajówki, to mnie takie "atrakcje" na szczęście omijają.
@Jagrys
@Jagrys · ponad 4 lata temu
GUS może sobie... To prawda: Książki to drogie hobby a wygląda, że będzie co raz droższe. Powiedzmy sobie wprost: Obniżenie cen VATu na książki nie przekłada się na obniżenie cen książek fizycznie. A tego my, czytelnicy chcielibyśmy najbardziej. Każdy czytacz, który przygląda się cenom książek potwierdzi, że od kiedy pojawiły się pogłoski o obniżeniu VAT na wydawnictwa - ceny książek papierowych z dnia na dzień wzrosły średnio o 5-7zł. Dało się to zwłaszcza odczuć w październiku/listopadzie ub. roku. Na wzmianki o obniżeniu VAT na ebooki - ich ceny podskoczyły praktycznie w ciągu jednej nocy. Wiem, bo któregoś dnia ok. 23:00 wrzuciłam do koszyka książkę za mniej-więcej 39,99 a o ósmej rano jej cena urosła do 50 PLN (!)
I nie była to nowość ani pozycja objęta promocją. Przy zakupie jednej czy dwóch książek można na taką zwyżkę przymknąć oko, ale gdy ktoś tych książek jednorazowo kupuje dziesięć? Dla wielu mieć a nie mieć te sto złotych w kieszeni/domowym budżecie czyni ogromną różnicę.
Gdyby jeszcze - jak wspomniała @Małpa - książki były warte swojej ceny. W lwiej swojej części nie są. I to też Kowalskiego-czytelnika boli. Płacimy za książki dużo, często za nie przepłacając.
Na chwilę obecną, po zapowiadanych obniżkach VATu, ceny ebooków w Polsce są takie same a częstokroć nawet wyższe, niż książek papierowych co uważam za swojego rodzaju kuriozum. Podobno z powodu wysokich kosztów obróbki elektronicznej. W takim razie mamy najdroższy wirtualny papier na świecie (!!!) To prawda, że pandemia poprawiła czytelnictwo i zaszkodziła księgarniom, ale druga prawda jest też taka, że obniżka VATu w żaden, ale to w żaden sposób nie sprawia, że płacę za książki mniej. Jak dla mnie GUS kolejny raz wrzuca mentosy do butelki z colą a raport... Jeśli człowiek wsiądzie na konia, to statystycznie każdy z nich ma trzy nogi, prawda?
× 6
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 4 lata temu
Przyznam szczerze, że sama ostatnio mało kupuję książek, odkopuję się zaległości, ale ta nocna podwyżka ceny to naprawdę było nie w porządku!
I mam podobne spostrzeżenia, co do jakości, coraz trudniej trafić na coś dobrego.
@mikakeMonika
@mikakeMonika · ponad 4 lata temu
Nie rozumiem tego ewenementu jakim są e-booki droższe niż książki papierowe. Przecież powinny być tańsze...
× 1
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Wczoraj z synem rozmawiałam nad trwałością nośników ( przy okazji wyrzucania płyt z filmami dvd) taka dyskusja jak to świat idzie do przodu z techniką, i doszłam do wniosku że papierowa książka przetrwała próbę czasu i to się chyba nie zmieni.
A ceny niechby się utrzymały w granicach 20 - 30 zł, to nie będzie tak źle.
× 6
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Był czas, kiedy nie mogłam sobie pozwolić na kupno tylu książek, ile bym chciała. Teraz mogę i dopóki życie albo inny koronawirus mnie do tego nie zmusi, nie będę oszczędzała na książkach, tylko cieszyła się ich kupowaniem. Nawet dziś kupiłam jedną. :)
× 5
@Airain
@Airain · ponad 4 lata temu
Przestań, bo nałogowiec we mnie się budzi, i jak zaraz ryknie lwim głosem! ;) Siłą się powstrzymuję od kompulsywnych zakupów - bo oprócz portfela, to mnie jeszcze półki bolą. W moim domu, oprócz lodówki i wnętrza pralki, naprawdę książki są prawie wszędzie.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Nie przestanę. Niedługo robię wielkie urodzinowe zamówienie książkowe. :D
A poza tym - myślisz, że mój dom to jak wygląda? W dodatku chłop też czyta i nałogowo kupuje.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
We mnie też budzi się nałogowiec. Dlatego nie kupuję w internecie i muszę gdzieś pojechać aby kupić książki.
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Jak myślicie, czy obietnica kupienia sobie książki za każdy stracony kilogram podczas diety to dobra motywacja? ;-)
× 4
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Każdy powód jest dobry ;)
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Przeczytałam mężowi, a on patrząc się na półki stwierdził, że nie podziela. Chociaż to dobry pomysł jako motywacja do gimnastyki.
× 2
@Airain
@Airain · ponad 4 lata temu
Może na wymianę - kilo za kilo książek? Przynajmniej obciążenie konstrukcji domu się zrównoważy.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
To jeszcze lepszy przelicznik jak książka za kilogram.
× 2
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
A dajcie spokój, szkielet by ze mnie został :D
× 2
· ponad 4 lata temu
Bardzo słuszna postawa, popieram całym sercem.
@Evita
@Evita · ponad 4 lata temu
Kiedyś kupowałam sporo książek, teraz może jedną, dwie na trzy miesiące. Jestem zapisana do dwóch bibliotek, które są świetnie zaopatrzone, jest dużo nowości, a czytelnik na stronie internetowej może zaproponować zakup interesujących go tytułów. Świetna rzecz, a ja jestem chyba jednym z czytelników regularnie wpisujących książki na tę listę :D
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Ja też jestem zapisana do 3 filii tej samej biblioteki i też mogę zaproponować kupno. Jednak często moje gusta czytelnicze nie pokrywają się z gustami większości. Dlatego kupuję książki, których nie ma w bibliotece.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Ja akurat ze względu na pracę przez większość roku czytam zdecydowanie mniej niż np. w wakacje. Gdybym więc miała korzystać z biblioteki, rzadko kiedy zdążyłabym przeczytać i oddać książki na czas.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Termin jest miesiąc i można przedłużyć na następny miesiąc, chociaż może to być uciążliwe.
@mikakeMonika
@mikakeMonika · ponad 4 lata temu
A ja przekonałam się do czytnika, który mam od niedawna i... teraz - niestety - kupuję więcej. To jest silniejsze ode mnie. Jak coś mnie zainteresuje, to chcę to mieć już, natychmiast.
Ale za to mąż nie widzi ile tego jest ;) Nie żeby mi robił wyrzuty ale zawsze jakoś tak starałam się przemykać z nowymi nabytkami, albo oszukiwać ile tego jest naprawdę ;) On niestety nie czyta. A może stety, bo miejsca by nam razem nie starczyło. Ale i tak @LetMeRead zazdroszczę ci czytającego chłopa ;)
× 3
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Ja dziś z racji wyrzucania kanapy (robię remoncik ) znalazłam w niej pare książek (coś koło 10-15 lat tam leżały)
Ale miałam radochę większą jak z kupna nowych :D


× 2
@Airain
@Airain · ponad 4 lata temu
Nawiedzony dom, Dar rzeki Fly i Mark Twain - ech, jaki powrót do lat młodzieńczych! :D
× 2
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Była jeszcze Anna karenina i podręcznik literatury z 1950 roku :)
Takie drobiazgi a cieszą
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
@Wiesia, co zrobiłaś z tym podręcznikiem???
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
No nic odłożyłam do przejrzenia,
Zaraz zerknę czy aby czego nie pokręciłam bo tylko rok wydania sprawdzałam
Edit. Historia literatury polskiej 1962
Francuska rewolucja burżuazyjna i wojny napoleońskie 1950 r.
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
@mikakeMonika - to był warunek, żebym go w ogóle wzięła pod uwagę jako kandydata na kandydata na męża.
× 1
@Anna30
@Anna30 · ponad 4 lata temu
To prawda, że wydana książka w formie papierowej przetrwała trudną próbę czasu. Gdy nadarza się najbliższa okazja to ja kupuje chętnie książki.
Wstępuję, jak mam czas do nowo powstałych księgarni i staram się kupić książkę. Lubię przeglądać w księgarni książki, które nie są mi do tej pory jeszcze znane. Podpytać, jakie gatunki cieszą się największą popularnością i którą z nich jest godna polecenia przez pracownika księgarni. Taka rozmowa z księgarzami bardzo jest pomocna, gdyż można przy okazji nawiązać z nimi nowe kontakty w ulubionej przeze mnie branży związanej z moimi zainteresowaniami.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Też to lubię.
× 1
@Anna30
@Anna30 · ponad 4 lata temu
Do takich księgarni można powracać. Jak pracuje nowy księgarz to wówczas nie wiadomo czy jest zorientowany w podanej przez nas tematyce.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
ja mam taką małą księgarnie w Krakowie, gdzie oprócz ciekawych rozmów z księgarzem jest pyszna kawa. Płaci się do puszki na cel harytatywny.
@Anna30
@Anna30 · ponad 4 lata temu
Tak słyszałam o niej. W Bochni też była księgarnia taka, że księgarz od razu wyczuwał z kim ma do czynienia:) Takie rozmowy były tak mile przeprowadzone, że nie chciało się aż tego miejsca opuszczać. Rok temu zlikwidowaną ją po około 37 latach. Pozostałe księgarnie to rażą niestety obsługą i spojrzeniem na nic niewinnego klienta. Uważam, że należy na te tematy, gdyż jak wiadomo nikt nie zna lepiej rynku książkowego, jak my odbiorcy.

@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Mojej na pewno nie zlikwidują, bo to Księgarnia Franciszkanów przy Kościele Franciszkanów.
× 1
@ela_r22
@ela_r22 · ponad 4 lata temu
Bo czy książki sławnych i popularnych pisarzy nie kosztują więcej, tylko dla tego, że sprzedają się lepiej. - A ktoś, kiedyś powiedział ,, gdy popyt jest niewielki, to cena musi być wysoka’’ i weź bądź tu mądry i wiedz skąd biorą się tak wysokie ceny.
Całe szczęście, że są takie serwisy jak np. czytam pierwszy, klub recenzenta nakanapie, …….. dzięki którym możemy delektować się wybraną przez nas lekturą za przysłowiowe free. Gdybym tak miała każdą książkę, którą mam ochotę przeczytać, nabyć w empiku to chyba bym zbankrutowała.

× 3
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Każdy by zbankrutował, kupując w Empiku. Na szczęście są jeszcze inne miejsca, gdzie można kupić książki, o wiele taniej.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Na szczęście są jeszcze biblioteki i Tanie Księgarnie. Oprócz tego nie każdą książkę, którą chcę przeczytać, pragnę mieć na swojej półce.
× 3
@Airain
@Airain · ponad 4 lata temu
Popieram. A ile razy, odnosząc książkę do biblioteki, myślałam sobie: jak dobrze, że tego nie kupiłam!
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
I to jest ten plus, nie musisz myśleć, po co ja to kupiłam.
× 1
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
A mnie się zdarza kupić coś po raz drugi, i mam zdublowane książki, niby zapisuję ale czasem coś przeoczę. A wszystko przez to że jak coś nie przeczytane to się w głowie nie koduje :)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Mnie się raz zdarzyło kupić coś podwójnie. Jednak jak na razie pamięć mnie nie zawodzi. Jak jestem niepewna to nie kupuję.
× 1
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
To przez kupowanie w internecie i czasem o 01 w nocy :D
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Też mi się darzyło kupić drugi raz tę samą książkę. A jak się potem zdziwiłam, widząc już jeden egzemplarz na półce! :D
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Dlatego nie kupuję w internecie. Przez pewien czas nie mogłam sobie pozwolić na kupno książek, a więć teraz robię sobie małe święto i celebruję zakup. Drugim problemem jest miejsce w mieszkaniu. Teraz staram się tyle samo, a nawet więcej pozbywać się w stosunku do kupowanych.
× 1
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Ja kupuję tylko w internecie, tak około 6 - 8 książek na raz, żeby się koszty wysyłki rozłożyły. Często też w antykwariacie internetowym.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Dlatego nie kupuję w internecie. Ja wolę pojedynczo, powybierać, pomarudzić, pooglądać. Może to i więcej kosztuje, ale jaką mam frajdę włócząc się po księgarniach. W niektórych przy okazji można się napić kawy.
× 1
@Wiesia
@Wiesia · ponad 4 lata temu
Pewnie, ale ja nie mam takiego luksusu
(mam na myśli chodzenie)
Nie wychodzę z domu i internet to jedyna opcja dla mnie
× 1
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Ja od lat prawie nie kupuję książek papierowych, jeżeli już to e- booki. Korzystam z biblioteki i uwzględniane też są tam moje sugestie odnośnie zakupów nowości. Odzwyczaiłam się i nie mam takiego nawyku, aby chodzić po księgarniach. A nawet tego nie lubię, bo koło mnie prawie nie ma już małych księgarni. Jeżeli już - pozostaje Empik, duże księgarnie w centrach handlowych typu Matras. Gorąco, tłok, kolejki, brrr... Od początku pandemii w galerii handlowej nie byłam i nie będę dopóki trzeba nosić maski. Prezenty książkowe kupuję przez internet. A odnośnie ceny- jakoś nie widzę, żeby e- booki staniały. Chyba Vat na nie nie zmalał. W szczycie pandemii trafiłam kilka promocji na e- booki, które uratowały mnie w czasie zamknięcia bibliotek. Teraz są już otwarte i spłynęło mi więcej pozycji, niż jestem w stanie spokojnie przeczytać.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
W moim mieście nawet nie zaglądam do księgarń. Zresztą jest jedna i marna, a oprócz tego Empik w centrum handlowym. Teraz mam taką okazję, że co najmniej raz w miesiącu jestem w Krakowie (mój mąż tam pracuje zdalnie) i wtedy oprócz zwiedzania jakiegoś muzeum zwiedzam księgarnie. jak to się skończy będę musiała się przerzucić na inne formy zakupu.
× 2
@Natula
@Natula · ponad 4 lata temu
Książki papierowe przestałam kupować jakiś rok temu, niestety metraż nie z gumy, więc nie zauważyłam wzrostu cen. Kupuję e-booki w promocyjnych ofertach, dlatego nie czuję, że coś jest nie tak. Poza tym mam jeszcze pod nosem kilka bibliotek, przeżyję. Tak na marginesie, gdy kilka lat temu pracowałam w małej księgarni na wschodzie polski, gdzie średnia płaca wynosiła wtedy 1800 złoty, to niewiele ludzi pozwalało sobie na zakup kilku książek, dlatego jak ceny pójdą w górę to podejrzewam, że i z czytaniem nie będziemy dobrze stać.
× 2
@promyk1
@promyk1 · ponad 4 lata temu
Książki są drogie i nie każdego stać na ich kupowanie.Ja uwielbiam książki i nie wyobrażam sobie dnia bez czytania.Nie oszczędzam na nich i nie będę oszczędzać.Jak mam ochotę kupić to kupuję.Zresztą najczęściej robię zakupy w księgarniach internetowych
× 2
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · ponad 4 lata temu
oby tylko ten okropny zastój spowodowany koronawirusem nie złamał wydawnictw... Oby nie upadły... Oby działały dalej... tego im szczerze życzę. Bo zamknięte galerie i sklepy pociągnęły wielkie żniwo złego...
× 2
@Anna30
@Anna30 · ponad 4 lata temu
Zauważyłam lekkie zmiany dotyczące cen książek. Na obecną chwilę znika z rynku wiele księgarń. Kiedyś kupowałam bardzo chętnie książki. Zarobki też mają wpływ na zakup cenowy książek.
× 2
@kachna.janisz
@kachna.janisz · ponad 4 lata temu
Uważam, że to bardzo drogie hobby. Ja wykorzystuję każdą okazję do odbierania książek w formie prezentów, czyli: urodziny, święta, przyjęcia okolicznościowe. Posiadanie własnej domowej biblioteczki staje się luksusem, czym zapełniać puste półki?
Zostaje tylko polowanie na promocje i omijanie szerokim łukiem nowości wydawniczych.

Tymczasem,
Katarzyna
@Anna30
@Anna30 · ponad 4 lata temu
Czasem razi mnie obsługa klienta. Zwracam uwagę, jak traktowany jest klient. Kupowanie książek w sieci Empik na obecna chwilę zniechęciło mnie. Kiedyś kupowałam tam książki i czuło się ten sympatyczna wobec klienta atmosferę.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Obsługa w Empiku już parę razy mnie zawiodła. Pytam się o książkę ostatniego noblisty, a on nawet nie wie kto to.
× 2
© 2007 - 2024 nakanapie.pl