Jeszcze niedawno obawialiśmy się o ceny książek. Kupowanie literatury nigdy nie było tanią pasją, a dodatkowe podwyżki z pewnością uderzyłyby po kieszeni niejednego czytelnika. Podobne prognozy na początku tego roku stawiał magazyn Polityka, który w związku ze zwiększeniem pensji minimalnej, czy opłat za prąd przewidywał również wzrost ceny książek.
Potem jednak pojawił się wirus i… wszystko się zmieniło. Nowa sytuacja uderzyła w całą gospodarkę i rynek książki nie był pod tym względem żadnym wyjątkiem. W celu jego ratowania pojawiła się m.in. inicjatywa obniżenia VAT-u.
Jak to wszystko wpłynęło na sytuację przeciętnego książkoholika? Refleksja na podstawie danych GUS-u jest słodko-gorzka. Analizując kwiecień 2020 do roku poprzedniego zauważyć można, że w ujęciu ogólnym ceny towarów i usług wzrosły (towarów o 2,3%, a usług o 6,5%). Tak samo z książkami za które w kwietniu płaciliśmy o 0,2% więcej, niż w zeszłym roku. Spadek widoczny jest dopiero w porównaniu do marca 2020 r., wtedy okazuje się, że literatura była tańsza 4,6%.
Niestety podobnej relacji nie ma w zakresie gazet i czasopism. Zarówno w porównaniu rocznym, jak i miesięcznym ceny były wyższe, odpowiednio o 5,8% oraz 4,6%.
Ciekawa jestem, czy zauważyliście jakieś zmiany? Co sądzicie o cenach książek?
Pełen raport GUS’u znajdziecie
tutaj.