Izrael od podszewki – książki, które przybliżą kraj

Autor: dagmarasaagan ·9 minut
2021-02-08 7 komentarzy 13 Polubień
Izrael od podszewki – książki, które przybliżą kraj
Wszystko wskazuje na to, że i w tym roku (niestety) znacznie będziemy musieli ograniczyć podróże. Będziecie tęsknić? Ja bardzo, dlatego ten wolny czas postanowiłam przeznaczyć na wycieczki palcem po mapie i literackie podróże. W styczniu wybrałam się do jednego z moich podróżniczych marzeń, czyli do Izraela. Mimo że kraj leży stosunkowo blisko Polski, to jeszcze nie udało mi się go zrealizować. Mam nadzieję, że w końcu się uda, ale zanim to nastąpi przez grudzień i styczeń zaczytywałam się w izraelskiej literaturze. Wybrałam książki, którym daleko do tych z gatunku „podróżniczych”. Sięgnęłam po reportaże, opowiadania, powieści, które przybliżają prawdziwe życie Izraelczyków. Jesteście ciekawi, jakie tytuły wybrałam?


Literatura izraelska – co warto o niej wiedzieć?


Zanim sięgnęłam po literaturę izraelską, postanowiłam się coś więcej o niej dowiedzieć. Nie jest ona szczególnie popularna, a odnalezienie o niej (wartościowych) informacji w polskich źródłach wcale nie jest takie łatwe. Taki stan rzeczy może też wynikać z faktu, że ta współczesna jest bardzo zróżnicowana w zakresie stylu, a także tematyki. I nic w tym dziwnego, bo Izrael to kraj dużych kontrastów, podzielony i to niemal w każdej kluczowej sprawie. Izraelczycy kłócą się o to, jak ma funkcjonować państwo, czy być świeckie, czy religijne, pokojowe czy agresywne wobec sąsiadów, liberalne, a może bardziej tradycyjne. Te podziały dokładnie widać w literaturze. Pisarze starają się je odwzorować, przedstawić, opowiedzieć się po jednej ze stron lub odwrotnie – silą się na obiektywizm. Literatura izraelska z jednej więc strony ucieka od codzienności, z drugiej jest bardzo przyziemna i realistyczna. Często oddaje ona głos kobietom, nowym imigrantom czy mniejszością kulturowym. To, co da się też wyczuć, czytając książki izraelskich pisarzy, to silne wpływy rosyjskie i… amerykańskie – te widać przede wszystkim u młodych twórców. Cechą charakterystyczną książek izraelskich pisarzy jest też duża manipulacja językiem. Szczególnie widać ją, jeśli sięgnie się po tytuły traktujące o sytuacji politycznej czy społecznej. W nich zazwyczaj nie przeczytamy o okupowanej Palestynie, obywatelach Palestyny, a o ludziach bez imion, bez ziemi – o ludziach stamtąd.



Czołowi izraelscy pisarze


Pierwszymi twórcami izraelskiej literatury (tej tworzonej w języku hebrajskim) byli emigranci. Wielu z nich wywodziło się ze świata wschodnioeuropejskiego. Ich dzieła opowiadały więc przede wszystkim o tym, jak trafili do Izraela i jak budowali państwo. Za ojców społecznej literatury Izraela uważa się Yosefa Haima Brenner i Shmuela Yosefa Agnon. Tworzyli oni na początku XX wieku. Zaraz po nich pojawiło się nowe pokolenie, które zadebiutowało w latach 40. i 50 XX wieku. Twórców tych określamy jako pokolenie Wojny o Niepodległość. To m.in. im zawdzięczamy nowe prądy, które pojawiły się w latach 60. XX wieku. Pisarze tacy jak A. B. Yehoshua, Amos Oz, Yoram Kaniuk i Yaakov Shabtai zerwali z pisarstwem opartych na motywach ideologicznych i skupili się na indywidualizmie. Cechą rozpoznawczą ich twórczości był sceptycyzm w stosunku do politycznych i społecznych nurtów państwa. Postulowali oni, że poprzez działania jednostki można zrozumieć działania społeczeństwa. Zaczęli też poruszać tematy, które wcześniej w Izraelu stanowiły tabu, czyli sytuacje i życie mniejszości arabskich, kulturę ultraortodoksyjnych Żydów, osamotnienia sefardyjskich Żydów w społeczeństwie. W latach 80. XX wieku ich idee zyskały bardzo dużą popularność. Literatura izraelska stała się znana na całym świecie, a kolejni pisarze zyskiwali nie tylko uznanie, ale nagrody. Swoje wielkie sukcesy świętowali m.in. Amos Oz, czy Aharon Appelfeld. Warto też podkreślić, że w latach 80. XX wieku uznanie zyskali nie tylko pisarze, ale i pisarki. Zaczęły one poruszać typową kobiecą tematykę m.in. role płci pięknej w żydowskiej tradycji i ruchu syjonistycznym.

Dziś pokolenie Amosa Oza to już historia. Do głosu dochodzą młodsi twórcy tacy jak Yehudit Katzir, Etgar Keret czy Orly Castel-Blum. Uznawani są oni przez wielu za kultowych pisarzy, a ich książki zajmują pierwsze miejsca na listach bestsellerów – doceniane są zarówno w samym Izraelu, jak i poza jego granicami.

Poezja w wydaniu Izraela


Poezja nie jest moją domeną. Po tomiki wierszy sięgam bardzo rzadko, a praktycznie wcale. Czytając i szukając informacji o literaturze izraelskiej, postanowiłam pochylić się i nad tym tematem – być może ktoś z Was jest fanem poezji i z ciekawością sięgnie po tą hebrajską. Wybierać jest w czym, bowiem pisana poezja hebrajska znana jest już od czasów biblijnych. Pierwszą poetką tworzącą w języku hebrajskim była żyjąca w pierwszej połowie XX wieku Rachel Bluwstein (znana jako Rachel). W jej wierszach nie brakuje emocji i opisu osobistych doświadczeń.

Współczesna poezja jest połączeniem żydowskich tradycji i wpływów zewnętrznych. Czołowi poeci XX wieku to Haim Nahman Bialik i Szaul Czernichowski. Na uwagę zasługują też Yehuda Amichai oraz Natan Zach. Fani poezji niemal na pewno znają tego pierwszego. Jego wiersze zostały przetłumaczone na wiele języków. Wyróżniają się użyciem codziennego, zwyczajnego języka, ironią i metafizycznymi metaforami.



Jak zrozumieć Izrael?


Z jednej strony nowoczesny, z drugiej konserwatywny. Święty i laicki? Niejednoznaczny – tak właśnie jawi się Izrael. Jak go zrozumieć? Jakie książki w tym pomogą?

Podróż po literaturze Izraela warto zacząć od dzieła klasyka - pisarza, autorytetu, intelektualisty Amosa Oza. Pierwszym spotkaniem z jego twórczością może być zbiór esejów "Czarownik swojego plemienia". Mówią one o rzeczach ważnych, ale trudnych dla Izraelczyków. Mimo że eseje powstały między 1968 a 2003 roku, to nadal są one aktualne. Amos Oz porusza w swojej książce takie tematy jak kibuce, ojczyzna, konflikty, kwestie arabskie, syjonizm. Mnie w książce urzekł piękny i precyzyjny język, który wręcz przenosi na spaloną słońcem ziemię Izraela. Zachętą do przeczytania tej książki niech będą słowa Stefana Bratkowskiego umieszczone w posłowiu: „Jak Czytelnicy mogli zauważyć po lekturze tych szkiców, sam Amos Oz to powieść. Powieścią jest i młodsze odeń państwo Izrael. Oz jest powieścią psychologiczną i powieścią psychologiczną jest Izrael.”

Nie można mówić o zrozumieniu Izraela bez zrozumienia (a przynajmniej próby) konfliktów, które toczy z sąsiadami. Z tymi od podszewki zapoznacie się, sięgając po już nie raz polecane przeze mnie książki Pawła Smoleńskiego. O relacjach na linii Izrael - Palestyna mówi on w "Oczy zasypane piaskiem" i "Wieje Sharkijja. Beduini z pustyni Negew". Po reportaże te dobrze sięgać, jeśli już co nieco wie się o tym kraju. Jeśli szukacie podstawowej wiedzy, literacką podróż lepiej zacząć od "Izrael już nie frunie" oraz "Wnuki Jozuego".

Izraelczycy konflikty toczą nie tylko z sąsiadami, ale i sami ze sobą. Przekonacie się o tym sięgając po książkę Anny Grupińskiej - polskiej dziennikarki, która w latach 90. XX wieku zajrzała do domów ortodoksyjnych Żydów. Wydaje się Wam, że książka jest nieaktualna – nic bardziej mylnego. U ortodoksyjnych Żydów niewiele się zmieniło od tego czasu. Nadal izolują się oni od społeczeństwa, nie uznają państwa Izrael, nie mówią po hebrajsku, nie wywiązują się ze służby wojskowej, ale chętnie korzystają z pomocy społecznej. Jak odnajdują się w nowoczesnym państwie? O tym przeczytacie w "Najtrudniej jest spotkać Lilit". Książka opowiada głównie o kobietach, ukształtowanych przez tradycję, milczących, pracowitych, oddanych. Dla mnie bardzo dobre źródło wiedzy o socjologiczno-kulturowo-religijnej sytuacji ortodoksyjnych mieszkańcach Izraela.


Izrael to państwo, w którym zamieszkują osoby o różnym pochodzeniu. Nie brakuje też tych związanych z Polską. Nie wiem, czy wiecie, ale polskie korzenie ma, chociażby Dawid Ben-Gurion (pierwszy premier Izraela), który urodził się w Płońsku? Mniej znanych Żydów o polskich korzeniach jest jednak o wiele więcej. Na Bliski Wschód trafili oni z różnych powodów, nie zawsze z własnej woli. Jako przyczyny ich emigracji wymienić można przedwojenny ruch syjonistyczny, II wojnę światową, lata odwilży czy rok 68. Ich historie zbiera i opisuje Karolina Przewrocka-Aderet w książce "Polanim. Z Polski do Izraela". Swoich rozmówców pyta ona o polskie korzenie, stosunki z naszym krajem, tęsknotę przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Reportaż dobry i ciekawy, ale sięgnijcie po niego, jeśli znacie tło historyczne, ponieważ autorka wg mnie nie określa go dokładnie. Zabrakło dla mnie informacji np. o relacjach na linii Polacy – Żydzi w czasie II wojny światowej.

Subiektywnie najlepsze książki izraelskich pisarzy


Książek mówiących o Izraelu nie brakuje. W księgarniach znajdziecie te przybliżające historię, kuchnie, kwestie społeczne czy polityczne tego państwa. Grube tomy napisano też o konfliktach toczonych na Bliskim Wschodzie. Jeśli jednak chcecie zgłębić klimat tego kraju, warto przeczytać chociaż jedną książkę izraelskiego pisarza. Jaką?

Ja polecam "Siedem dobrych lat" Etgara Kereta. Jest to obraz współczesnego Izraela, który autor ukazuje w krótkich opowiadaniach. Inspirowane są one historią rodziny Kereta, ale trudno nazwać je autobiograficznymi. Opowiada o banałach dnia codziennego z niecodziennego Izraela. Polskich odbiorców zaciekawić mogą też polskie wątki – Keret często nawiązuje do swojej matki, z pochodzenia Polki. Całość jest inteligentna i pełna humoru.

Dobrym wyborem na pierwsze spotkanie z literaturą izraelską będzie też "Opowieść o miłości i mroku" Amosa Oza. Stworzył on wyrazistą powieść autobiograficzną. W powieści odtwarza historię rodziny - tragiczna śmierć matki, swoją młodość, a wszystko to na tle losów narodu żydowskiego w XX wieku. Fabuła książki zaczyna się wraz z latami 40. XX wieku, a kończy w 2001 roku. Chociaż całość książki nie mogę określić inaczej niż olśniewająca, to na początku czytało mi się ją ciężko. Warto jednak przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby potem rozkoszować się literaturą izraelską w najlepszym wydaniu.

Izrael pozwala zrozumieć też książką "Neuland". Jej autor Eshkol Nevo zabiera czytelników w podróż, ale wcale nie do Izraela, ale do Ameryki Południowej. Dlaczego? Bo właśnie tam wyruszają młodzi Żydzi, którzy próbują odnaleźć siebie. Na innym kontynencie szukają swojej drugiej połówki, recepty na udane relacje rodzinne czy odreagowanie służby wojskowej. Powieść wydana w 2014 roku została okrzyknięta punktem zwrotnym we współczesnej literaturze izraelskiej i nie ma się czemu dziwić. Podróż, którą odbywa się wraz z bohaterami stworzonymi przez Nevo wciąga, zachwyca, czasem przeraża, godzi prosto w serce i rodzi dylematy.

Dla tych z Was, którzy chcieliby zgłębić tajemnice izraelskiej literatury feministycznej polecam natomiast książkę "Ból" Zeruya Shalev, najbardziej znanej izraelskiej pisarki. Historia, którą chce nam opowiedzieć, zaczyna się w momencie spotkania Ejtana i Iris. Spotkanie to otwiera dawne rany, wywołuje gniew, żal, emocje, namiętności. Powieść jest bezkompromisowa, szczera, gra na uczuciach i wcale się z tym nie kryje.


Izrael to kraj nam – Polakom bliski. Dzieli nas nie tylko nieznaczna odległość (biorąc pod uwagę mapę całego świata), ale także historię i wiele wspólnych doświadczeń. Wielu obywateli Izraela ma polskie korzenie. Wielu polskich żydów tworzyło współczesne państwo Izrael. Mimo to nadal nie rozumiemy tego kraju, kierujemy się stereotypami i mitami. Literatura zaraz obok podróży pozwoli je obalić – zainteresowani? Przyjmujecie wyzwanie zagłębiania się w książki izraelskich pisarzy, a może już te polecane dawno macie za sobą?

Dagmara Sagan
× 13 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Vernau
@Vernau · prawie 4 lata temu
Ciekawy artykuł.
Jeszcze jedna ciekawa książka:
Siódmy milion. Izrael - piętno Zagłady - Tom Segev
https://nakanapie.pl/ksiazka/siodmy-milion-izrael-pietno-zaglady
Napisana przez izraelskiego historyka. Opowiada o tym, jak byli traktowani Żydzi, którzy przyjechali przed wojną do Palestyny (wtedy Izrael jeszcze nie istniał) oraz Żydzi, ofiary Holokaustu, którzy przyjechali do Izraela po wojnie. Mówi m.in. o tym, jak nikt nie chciał słuchać o tym, co przeżyli w Europie. Zmienił to dopiero proces Adolfa Eichmanna w 1961 roku. Warta przeczytania.
× 6
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
Muszę to przeczytać
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Lubię Amosa Oz, gdyż w jego książki mają wymiar ogólnoludzki.
Moi Dziadkowie z Mamą przez parę lat mieszkali w Palestynie po ucieczce z armią Andersa z Rosji. Arabowie którzy przyjmowali polskich uchodźców przeszli kurs języka polskiego. Jednak mnie ciekawiło jak się porozumiewali. Okazało się, że nigdzie nie było problemu z porozumiewaniem się po polsku.
× 5
AB
@a.boniecka · prawie 4 lata temu
Neuland to naprawdę dobra pozycja. Polecam!
× 4
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Na studiach i tuż po czytałam Kereta. Wtedy się zachwycałam, ale próby czasu dla mnie nie przetrwał.
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 4 lata temu
A ja wciąż mam do niego słabość 😎
× 2
@tsantsara
@tsantsara · prawie 4 lata temu
Artykuł, owszem, ciekawy i nie chcę się czepiać, ale dobrze byłoby poprawić literówki: Często oddaje ona głos kobietom, nowym imigrantom czy mniejszościom kulturowym.czy Izrael pozwala zrozumieć też książka "Neuland".No i nazwiska takie jak Agnon czy Berger mają dopełniacz w języku polskim (Agnona, Bergera).
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
Jak na razie czytałam tylko jedną ksiązkę izraelskiego pisarza i to był dobry wstęp...https://nakanapie.pl/ksiazka/rosyjski-romans-845363
× 1
@Johnson
@Johnson · prawie 4 lata temu
Pani Zeruyi Shalev bardzo polecam
https://nakanapie.pl/ksiazka/zycie-milosne-862271
× 1