Temat certyfikacji księgarń po raz kolejny wraca do publicznej dyskusji. Na czym będzie polegał? Czego możemy się spodziewać?
Od dłuższego czasu trwają pracę nad ustawą o ochronie rynku książki. 24 maja odbyło się spotkanie online, zorganizowane przez Spółdzielnie Ogniwo, podczas którego analizowano proponowane zmiany. Głos zabrała m.in. Anna Karczewska, inicjatorka ruchu Książki Kupuję Kameralnie oraz członkini zespołu opracowującego projekt certyfikacji księgarń. W następujących słowach wspomniała o założeniach projektu:
„Instytut Książki z Ministerstwem Kultury będą dawały ‘gwiazdki’ księgarniom, które spełnią pewne wymagania, np. pełnią rolę kulturotwórczą, organizują wydarzenia, mają określoną liczbę woluminów, udzielają się w społecznościach lokalnych itd. Tych wymagań jest dość dużo. Księgarnie te będą dostawały preferencyjne warunki w programach ministerialnych, a poza tym może się uda zrobić tak, aby to z tych księgarń urzędy i biblioteki musiały kupować książki, co byłoby gigantyczną pomocą finansową. A poza tym księgarnie dostawałyby pieniądze na te rzeczy, na które nie mogą otrzymać dofinansowania w programach typu ‘Partnerstwo dla książki’, np. na remont, regały, promocję, kupienie sprzętu to organizowania spotkań online”.
Założeń jest więc całkiem sporo, a przyznawana certyfikacja może się wiązać dla księgarń z bardzo konkretnymi korzyściami. Co sądzicie o tym pomyśle? Czy Waszym zdaniem certyfikacja będzie stanowić realne wsparcie dla rynku książki?
Jeśli biblioteki będą MUSIAŁY kupować książki z takich księgarni, a nie z hurtowni, które dają im najlepsze rabaty, to potem czytelnicy nie powinni się dziwić, że nowości na półkach będzie coraz mniej...
No i cały pomysł nie ma prawa się udać, jeśli księgarze nie staną się znowu tylko księgarzami, zamiast przede wszystkim być sprzedawcami.
Według mnie to jest raczej jasne, dla kogo przeznaczone mają być te gwiazdki. Księgarze z Tokarczuk na półkach nie będą mieli szans z tymi, u których pojawi się (nie)autobiografia Ryszarda Czarneckiego albo coś z nowości od przedsiębiorcy tysiąclecia, Tadeusza R. pseud. Ojciec. Myślę, że to właśnie do czegoś takiego zmierza.
Miałem napisać, że się samiwieciekomu już !@^#%&#$%#$@ w głowie, ale tak, tylko i wyłącznie to jest po to robione co Panie F piszesz. Przepisy ciotki zakonnicy Abchazji czy jak ona tam ma, i biografie papieżapolaka i bęc 5 gwiazdek. Tokar-czuk nie moja baja, ale żeby nawet się do bibliotek dobrali... No ludzie, tam powinno być wszystko. A biblioteka z jedną gwiazdką co ma oznaczać? Że co? Nie ma pismaświętego BĘC jedna gwiazdka i brak dofinansowania. Do widzenia. Znowu dzielenie społeczeństwa, Żulczyka niech czytają ci co mają 39 na nową książkę, albo kupują przez internet. Dzielenie społeczeństwa at its finest. Orwell siema! Osoby mniej majętne lub rozważniej gospodarujące środkami mają czytać to co każe Najwyższy... Chociaż z tym "najwyższy" się zagalopowałem nieco... :) Wiem, nie o polityce powinniśmy, ale tutaj bez polityki się nie da - trzeba być ślepcem żeby tego nie widzieć co tu jest grane. Jest mi słabo.
Mnie po tak krótkiej wypowiedzi ciężko zabrać głos, który byłby tylko popierający jedną stronę. Chciałabym poczytać coś więcej. Poza tym, czy my rzeczywiście musimy wszystko certyfikować i oklejać punktami? Po, co wszędzie wklejać rywalizację? Dajmy czytelnikom czytać książki dla przyjemności. Nie róbmy z tego jakiejś szalonej machiny. Zresztą często oceniamy w Internecie księgarnie itp., czy to już nie wystarczy?
Wydaje mi się, że tu trochę chodzi o to, że ci-co-się-znają będą dawać Ważne Gwiazdki, które mają być w domyśle lepsze, niż opinia randoma z internetu.
Biblioteki powinny kupować w hurtowaniach, jak najtaniej, a nie jeszcze doliczać marżę księgarni. Czytając to myślę, że piszący nigdy nie odwiedzał księgarni w małych miastach, małe księgarnie. "pełnią rolę kulturotwórczą, organizują wydarzenia, mają określoną liczbę woluminów, udzielają się w społecznościach lokalnych itd." - okaże się, że te warunki spełniają wyłącznie duże sieci księgarni, natomiast małe księgarnie będą skazane na niebyt.
W moim mieście oprócz Empiku w centrum handlowym jest małe stoisko z książkami. Czasami jak jestem w Krakowie odwiedzam księgarnie w centrum miasta. Te wymogi spełniają dwie księgarnie Empik i księgarnia Wydawnictwa Copernicus Center Press.
× 2
· prawie 3 lata temu
Ja tylko wspomnę, że taka na przykład Sonia Draga ma swoje własne księgarnie ;>
Nie wiem, czy to dobry pomysł. Wiele bibliotek naprawdę nie ma funduszy i liczy każdy wydany grosz. A pojedynczy klient księgarni raczej nie patrzy, czy ma ona gwizdki i ile. patrzy niestety na cenę książki,
Gdy czytam, że w jakiejś inicjatywie macza paluchy jakiekolwiek obecne ministerstwo to zapala mi się czerwona lampka. Na pewno nie będę stanowił targetu tych księgarni. Mam jednak nadzieję, że biblioteki nie będą miały nakazu zaopatrywania się w narzuconych z góry miejscach.
ciekawie może być - po pandemii trzeba dopasować się do innych czasów, innych potrzeb. i prócz towaru dostępnego dla tych, co przyjdą, trzeba samemu wyjść do innych
/02c3c2af5e29053f52a285f3602de061/n/ksiegarnie-z-gwiazdkami-trwaja-prace-nad-projektem-certyfikacji-ksiegarn)
/4ea73b6f023e377634cb7c9d54ea8606/n/zaplac-za-ksiazke-ile-chcesz)
/e1646a37cb40574dfe145dc73b5bee95/n/jak-odchudzic-swoja-biblioteke-czyli-minimalizm-w-wydaniu-ksiazkowym)
/28ce742821fac631b13c6557f7a27263/n/sinister-project-w-sluzbie-fantastyki)
/bae8c0e72e71bf228467918d692f0bd9/n/ksiazka-na-recepte-recepta-na-sukces)
/d97124d547b9d1c13c475dc8e03de026/n/finalowa-piatka-jubileuszowej-nagrody-kapuscinskiego)
/7470f58475f5c134833651ec06977e14/n/ludzki-umysl-jest-dla-mnie-jednym-z-cudow-swiata-wywiad-z-oktawia-sanga)
