Są takie książki, których nie wypada nie znać. Internet pełen jest zestawień najlepszych książek dekady, bestsellerów XX i XXI wieku czy lektur polecanych przez BBC, czy New York Times. Na liście książek, które warto (a niektórzy powiedzą nawet, że trzeba przeczytać) są też te nagradzane światowymi nagrodami literackimi. Wśród tych najbardziej znanych wymienić można, chociażby słynną Costa Book Awards, Booker Prize Czy nagrodę Pulitzera. Dziś na tapet weźmiemy tytuły, które zdobyły tę ostatnią. Tak więc 3-2-1 start! Czy ostatnie wybory kapituły nagrody Pulitzera były słuszne, czy też inne książki powinny uzyskać Pulitzera w dziedzinie literatury pięknej?
Nagroda Pulitzera – skąd się wzięła?
Nagroda Pulitzera to w Stanach Zjednoczonych jedna z tych najbardziej prestiżowych. Tradycja jej przyznawania sięga 1917 roku, kiedy to po raz pierwszy wręczono nagrodę upamiętniającą Josepha Pulitzera. Kim był J. Pulitzer?
To postać arcyciekawa. Urodzony na Węgrzech (w Mako) w 1847 roku pochodził z rodziny węgierskich Żydów. W 1864 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie zaciągnął się do wojsk Unii (północy). Walczył w 1 Pułku Kawalerii Nowojorskiej pod dowództwem Philipa Henry'ego Sheridana. Wybrał tę jednostkę, ponieważ służyło w niej dużo Niemców, zaś Pulitzer nie mówił wówczas po angielsku. Po wojnie imał się różnych zajęć, był np. poganiaczem mułów, kelnerem, pracował na plantacji trzciny cukrowej w Luizjanie. I to właśnie ta ostatnia praca rozpoczęła jego karierę dziennikarską. Skłoniła go do opisania oszukańczego procederu rekrutacji na plantacji. Tekst został opublikowany w miejscowej gazecie Westliche Post, w której kilka lat później Pulitzer został zatrudniony na etat, a następnie przejął funkcję redaktora naczelnego. Kolejne ciekawe wydarzenie w jego życiu miało miejsce w 1869 roku, kiedy to wstąpił do Partii Republikańskiej, aby kilka lat później przejść do Partii Demokratycznej.
W 1886 roku postanowił jednak na zawsze rozstać się z polityką i skupił na dziennikarstwie. Wtedy też rozpoczęła się jego walka z największym konkurentem William Randolph Hearst, właścicielem gazety New York Journal (sam był właścicielem m.in. New York World). W pogoni za lepszymi wynikami czytelnictwa i Hearst i Pulitzer publikowali na łamach swoich gazet sensacyjne informacje, często nie sprawdzone, a nawet zmyślone! Sensacje publikowane w gazetach dotyczyły głównie wojny hiszpańsko – amerykańskiej. Konkurencja między dwoma wydawcami była tak silna, że wywołała m.in. strajk gazeciarzy w 1899 roku, czyli kampanię młodzieży wymuszającą zmianę sposobu dystrybucji dzienników prowadzonych przez Pulitzera i Hearsta. Okres ten znany jest jako żółte dziennikarstwo. Pulitzer szybko jednak wycofał się z tej wojny. Już w 1903 roku założył własną szkołę przy Columbia University, która miała kształcić przyszłych adeptów sztuki dziennikarstwa – dziś jest ona jedną z najbardziej prestiżowych szkół dziennikarstwa na świecie. Pogarszający się stan zdrowia Pulitzera sprawił jednak, że brał on na siebie coraz mniej obowiązków. Zmarł w 1911 roku, zostawiając Columbia University 2 000 000 dolarów. Ze środków tych zmodernizowana została założona przez niego szkoła, a także od 1917 roku Columbia rozpoczęła wręczanie pierwszych nagród Pulitzera. Na początku wręczano je jedynie w dziedzinie dziennikarstwa, z czasem jednak zaczęto je przyznawać także w zakresie literatury, poezji, historii, muzyki i dramatu. Dziś nagrody przyznawane są w 20 kategoriach, a zwycięzcy otrzymują świadectwo i czek na 15 tysięcy dolarów. Wyjątkiem jest tu kategoria służba publiczna, która honorowana jest medalem – zazwyczaj tytuł ten zdobywają gazety.
Nagroda Pulitzera – o co w niej chodzi i kiedy się ją przyznaje?
Kandydatów do Pulitzera może zgłaszać każdy, nagrodę nie jest jednak łatwo otrzymać. Wynika to z tego, że kandydaci muszą spełnić ściśle określone kryteria. Do takich należy np. posiadanie obywatelstwa USA. Zgłoszone kandydatury rozpatrywane są przez jury, w jego skład wchodzi aktualny rektor Columbia University, przedstawiciel rodziny Pulitzera, administrator fundacji oraz dwunastu członków, wybieranych na czteroletnią kadencję (mogą to być np. wydawcy lub redaktorzy gazet ogólnokrajowych). Nagrody przyznawane są co roku w kwietniu na nowojorskim uniwersytecie.
Nagroda Pulitzera w dziedzinie literatury pięknej – smaczki i ciekawostki
Literacka nagroda Pulitzera to jedna z tych najbardziej prestiżowych dla amerykańskich autorów. Śmiało można też powiedzieć, że jej laureaci zyskują sławę nie tylko w USA, ale i na całym świecie, a czytelnicy chętnie sięgają po ich dzieła, chcąc się przekonać, czy faktycznie jury dobrze zadecydowało. Do grona zwycięzców nagrody Pulitzera w dziedzinie literatury zaliczają się tak znani pisarze jak Ernest Hemingway, William Faulkner, Jennifer Egan i Philip Roth. Ciekawe jest jednak to, że nagroda w dziedzinie literatury nie była przyznawana od początku jej wręczania. Pierwszą w dziedzinie literatury pięknej przyznano w 1918 roku i otrzymał ją Ernest Poole za His Family. Do 1948 roku literackie Pulitzery wręczane były jedynie powieściom i to tylko tym, które „najlepiej przedstawią zdrową tkankę amerykańskiego życia”.
Wręczanie nagród nie zawsze odbywało się bez skandali. W 1926 roku Sinclair Lewis odmówił przyjęcia nagrody za powieść Arrowsmith, podważając kryteria wyboru książek. Jako przyczynę swojej decyzji podał to, że jury ocenia książki nie na podstawie faktycznych wartości literackich, a na podstawie dostosowania do oczekiwanego tematu. Odmowa przyjęcia nagrody odbiła się szerokim echem w prasie amerykańskiej tak samo jak przyznanie nagród pośmiertnych w 1958 i 1981 roku. Okazuje się jednak, że nawet ta praktyka nie sprawiała, że zwycięzcę zawsze można było wyłonić. Przeglądając listę laureatów, można zauważyć, że przy niektórych latach widnieje adnotacja: nie dokonano wyboru. Dlaczego tak jest? Na stronie pulitzer.org czytamy: „jeśli w jakimkolwiek roku wszyscy zawodnicy w dowolnej kategorii nie uzyskali większości głosów w Komisji Nagród Pulitzera, nagroda lub nagrody mogą zostać wstrzymane”. Nagrodzonych książek (i nie tylko) raczej nie zabraknie, bowiem lista kategorii przyznawania nagród Pulitzera stale się rozrasta. W 2019 roku jury postanowiło iść z duchem czasu i ustaliło, że nagrody będą przyznawane również za podcasty, te bowiem zostały uznane za ważny głos w dziennikarskim świecie. Pierwszą nagrodę za reportaż audio przyznano w 2020.
Zwycięzcy z 2.dekady XXI wieku - przegląd nagród literackich
(rok 2020) Colson Whitehead Miedziaki (The Nickel Boys)
Polscy czytelnicy mogą zapoznać się ze wszystkimi książkami (oprócz Richard Powers -The Overstory), które w zeszłej dekadzie otrzymały nagrodę literacką Pulitzera. Tytuły zostały przetłumaczone na język polski i można je kupić zarówno w wydaniu papierowym, jak i w formie e-booka. Która z książek wybranych przez jury nagrody Pulitzera jest najlepsza? To już kwestia subiektywna i indywidualna.
U mnie pierwsze miejsce zajmuje zwycięzca 2017 roku, czyli Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki. Problem omawiany przez Colson Whitehead w książce to niewolnictwo. Z prologu książki możemy się dowiedzieć, jak wygląda życie na plantacji bawełny, natomiast w dalszej części przybliżone nam są działania abolicjonistów. Całość dramatu czarnoskórej ludności Ameryki pokazana jest w historii Cory, która postanawia uciec z plantacji i walczyć o swoją wolność – wsiada więc do pociągu i ucieka. Ucieczka towarzyszy jej stale, bowiem w świecie, w którym nie jest człowiekiem a przedmiotem, nigdy nie może czuć się bezpiecznie. Złudzeniem jest bowiem ucieczka – jak pisze Colson Whitehead "Oto pierwsze złudzenie: że możemy uciec przed niewolnictwem (...). Nie możemy. Jego blizny nigdy nie znikną". Czytając tę książkę, warto pamiętać, że traktuje o ważnym dla Amerykanów temacie (i najprawdopodobniej dlatego dostała Pulitzera). Jej forma, prosty język, rzeczowe opisy i mało odkrywcze wnioski mogą sprawić, że my Europejczycy raczej nie uznamy jej zawartej nagrody i szybko znajdziemy na rynku o wiele ciekawsze pozycje.
Z twórczością Colson Whitehead można się też zapoznać, sięgając po najnowszego zwycięzcę literackiej nagrody Pulitzera, czyli Miedziaki. Tym razem amerykański pisarz przenosi nas na Florydę w latach 60. XX wieku. Colson Whitehead w tej książce rysuje przed nami sytuacje Afroamerykanów mieszkających na południu USA. W czasach, kiedy świat kołysał się do słów Martina Luthera Kinga, a poszczególne stany stopniowo zmniejszały restrykcje rasowe, w zapomnianym poprawczaku na Florydzie nadal istniał wyraźny podział na lepszych i gorszych. Wśród tych drugich Elwood. Tytułowy Miedziak miał wykształcić w nim charakter, tak aby mógł on stać się wartościową częścią społeczeństwa, kiedy wyjdzie z zakładu. O ile wyjdzie, bo szlachetna idea a The Nickel Academy zwanej Miedziakiem niewiele ma wspólnego z honorowym i uczciwym kształtowaniem jednostki. Jest on natomiast komnatą grozy, sadyzmu, korupcji, kradzieży i wykorzystywania seksualnego. Książka Miedziak Colson Whitehead to kolejna rozprawa z bolesną przeszłością USA, w której nie brakowało miejsca na rasizm, nierówności społeczne i niesprawiedliwość. Miedziak napisany jest prosto, dosadnie, bez zbędnych ozdobników, przez co los chłopców z The Nickel Academy jeszcze bardziej do nas przemawia i oburza.
Na podium nie może zabraknąć miejsca dla Szczygła. Książkę tą okrzyknięto największym wydarzeniem literackim ostatniej dekady. Powieść zdobyła nie tylko nagrodę Pulitzera w 2014 roku, ale także i Andrew Carnegie Medal for Excellence in Fiction i Malaparte Prize, była nominowana do National Book Critics Circle Award, Women’s Prize for Fiction i ALA Notable Books. Została wybrana najlepszą książką roku 2013 przez „New York Timesa”, znalazła się na listach najlepszych powieści wielu opiniotwórczych mediów. Donna Tartt została natomiast nazwana Dickensem XXI wieku i znalazła się na liście 100 najbardziej wpływowych osób magazynu Time. Szczygieł łączy w sobie elementy zagadki kryminalnej i Bildungsroman. Jest klasyczną opowieścią o utracie, obsesji, przetrwaniu, budowaniu i losie, jak zawsze bezlitosnym. Dla mnie na uwagę zasługuje dzięki świetnie nakreślonym portretom psychologicznym postaci. Emocje głównego bohatera Theo (nastoletniego chłopca tracącego matkę w wyniku zamachu) czuje się całym sobą w czasie czytania – nie można obok nich po prostu przepłynąć.
Na uwagę zasługuje również zwycięzca z 2013 roku, czyli Syn zarządcy sierocińca. Powieść łączy w sobie romans, groteską i thriller, a wszystko to w realiach Korei Północnej. Umieszczenie fabuły w tym kraju sprawia, że czytają, nie wiemy, co jest prawdą, a co fikcją. W książce poznajemy syna znanej śpiewaczki zarządcy obozy pracy dla sierot - Punka Cun To. Chłopiec wychowujący się z ojcem od najmłodszych lat czuje smak władzy. To on może zdecydować, kto dostanie posiłek, a kto będzie musiał ciężko pracować. Lojalność i spryt Pink Chun To szybko zostają zauważone przez reżimowe władze, które robią z niego zawodowego porywacza. Odtąd nic już nie jest łatwe, szczególnie że główny bohater śmiało przejmuje rolę rywala Kim Dzong Ila i usiłuje ocalić ukochaną kobietę. Po książkę tę warto sięgnąć, aby dowiedzieć się czegoś więcej o jednym z najbardziej tajemniczych krajów współczesnego świata i pomyśleć o społecznych stosunkach geopolitycznych dłużej niż przez wydanie programu informacyjnego.
Książki nagradzane Pulitzerem rozpalają wyobraźnie miłośników literatury. O nagrodzone tytuły lubimy uzupełniać swoje biblioteczki. Czy jednak zawsze warto? Patrząc na oceny i opinie, nie zawsze, bo większość nagrodzonych tytułów rozczarowuje i do nas nie przemawia. Niektórzy uznają je za zbyt skomplikowane, inni za wymyślne, jeszcze inni za mało ciekawe i nic nie wnoszące. Na mojej liście rozczarowań znajduje się m.in. Sympatyk autorstwa Viet Thanh Nguyen, nie przypadła mi też do gustu książka Świat, którego nie widać. Jakie są Wasze spostrzeżenia na temat tytułów nagrodzonych literackim Pulitzerem? A może macie podejrzenia, kto wygra w tym roku?
Dagmara Sagan
× 18Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!
Komentarze
@8dzientygodnia · prawie 4 lata temu
Szczygła nie byłam w stanie zmęczyć. Podobnie jak Tajemnej historii tej samej autorki. Chyba po prostu nie odpowiada mi jej styl.
Ja właśnie czytam Szczygła - biedactwo leżało na mojej półce chyba ze trzy lata. Boję się takich grubych książek, bo nie mam w zwyczaju porzucania książki nawet jak mi się nie podoba, ale jestem już blisko połowy i na razie jest dobrze. Nie wiem co będzie w drugiej połowie, bo do tej pory zdarzyło się już tak dużo, że nie mam pomysłu co mnie czeka później.
× 1
@bookovsky2020 · prawie 4 lata temu
Chętnie przeczytałabym "Zanim dopadnie nas czas", niestety nigdzie nie mogę na nią trafić. W zeszłym roku przeczytałam "Manhattan Beach" tej autorki i bardzo mi się podobała, ale zaznaczam, że sięgnęłam po nią ze względu na interesujący mnie wątek nurkowania w I poł. XX wieku... ;)