Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Poezji postanowiłam pójść tropem wiersza Wisławy Szymborskiej i sprawdzić jak to z poezją u nas jest. Czy naprawdę lubią ją tylko niektórzy?
Zawsze wydawało mi się, że polski czytelnik, umęczony nieśmiertelnym pytaniem „co poeta miał na myśli” i znudzony rozkładaniem wybitnych skądinąd utworów na części pierwsze, kiedy tylko opuści szkolne mury, nie zaprząta sobie już głowy utworami poetyckimi i czyta to, co lubi. No, ale przecież „niektórzy lubią poezję”.
Idąc za ciosem, postanowiłam więc sprawdzić, co z gatunku liryki sprzedaje się najlepiej na naszym rynku księgarskim. Bardzo pomocna w tej analizie okazała się księgarnia internetowa Tania książka.pl i jej ranking zatytułowany „Poezja polska bestsellery, Marzec 2021”. Lista ta liczy 99 pozycji i prezentuje najlepiej sprzedające się tomiki poezji. Poetycki ranking
Miejsce pierwsze nie zaskoczyło mnie w ogóle. Już kiedy zastanawiałam się nad tym, jak wyglądać będzie ten artykuł, wiedziałam, że o tej autorce i jej książkach wspomnę na pewno. Mam tu na myśli Rupi Kaur, indyjską poetkę i rysowniczkę kanadyjskiego obywatelstwa. Jej debiutancki zbiór wierszy, zatytułowany „Mleko i miód” ukazał się u nas w 2017 roku nakładem Wydawnictwa Otwarte i bardzo szybko trafił na listy bestsellerów wszelkich księgarni internetowych i portali literackich. Jak się okazuje, do dzisiaj nie zmieniło się nic i to właśnie on dzierży palmę pierwszeństwa na analizowanej przeze mnie liście. Nie będzie chyba niespodzianką, kiedy wspomnę, że miejsce trzecie należy do tytułu „Słońce i jej kwiaty”, drugiej książki Rupi Kaur. Zabrakło mi tu trzeciego jej tomiku „Dom ciało”, który ukazał się w zeszłym roku, ale biorąc uwagę wysokie noty czytelników na różnych portalach literackich, jest to tylko kwestia czasu.
Zagranicznych reprezentantów na tej liście mamy jeszcze kilku i są to nazwiska znane i głośne, więc ich obecność w tym rankingu nie powinna dziwić nikogo. Znajdziemy tu więc na miejscu 23 antologię „Przestworzone rzeczy” Johna Lenonna w genialnym tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego czy zbiór wydanych pośmiertnie wierszy Charlesa Bukowskiego „Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę” (miejsce 41) i wybitne przedstawicielki poezji amerykańskiej (Emily Dickinson „Samotność przestrzeni” miejsce 54) i rosyjskiej (Anna Achmatowa „Milczenie było moim domem” miejsce 61). Polska klasyka
Nie dziwi obecność na tej liście Agnieszki Osieckiej, której postać, swoim serialem, przypomniała niedawno Telewizja Polska. I choć sama produkcja wzbudziła w widzach mieszane uczucie, to nie zmienia to faktu, że do twórczości pani Agnieszki zawsze warto wracać.
Na liście tej znajdziemy też kilka wyborów wierszy dla dzieci z Janem Brzechwą i Julianem Tuwimem na czele, co również bardzo cieszy, bo przecież „czym skorupka za młodu nasiąknie...”. Tu i teraz
Podejrzewam, że ten ranking już niedługo ma szansę się zmienić, bo jak niedawno informowała Was moja portalowa koleżanka, jeszcze w tym roku nakładem Wydawnictwa A5 ukażą się na polskim rynku tomy poezji zeszłorocznej laureatki Nagrody Nobla, Louise Glück. Ciekawa jestem, jak przyjmie ją polski czytelnik i czy bardzo „namiesza” ona w listach bestsellerów.
A jak to jest z Wami, Moi Kochani? Lubicie poezję? Czytacie ją? Czy jakieś nazwisko, które znalazło się na analizowanej przeze mnie liście, wzbudziło Waszą radość lub wręcz przeciwnie, z chęcią byście je stamtąd usunęli?
Mam na półeczce "pogotowie poetyckie" - Szymborska, Miłosz, Leśmian, Herbert, ks. Twardowski i inne, gdy mam potrzebę - sięgam. Obecnie częściej czytam (podobnie jak @MAD_ABOUT_YOU) z synkiem poezję dziecięcą. Uwielbiamy p. Agnieszkę Frączek i Małgorzatę Strzałkowską. Chichramy się przy tym i sami wymyślamy rymy. Młody bardzo to lubi.
× 5
Komentarze (4)
· ponad 3 lata temu
Ja przy moim na nowo odkryłam Kerna, Ficowskiego, Chotomską. Lubimy bardzo Wawiłow i Usenko, obie panie Gellner (matkę i córkę), a Marcin Brykczyński rozwala system. Polska dziecięca poezja współczesna jest na bardzo wysokim poziomie. A do tej starszej też warto wracać.
Dawno nie czytałam poezji. Ale pamiętam czasy, kiedy w liceum zaczytywałam się w niej, interpretowałam, przepisywałam wiersze do zeszytów i sama też je tworzyłam. Mam wrażenie jakby to było całą epokę temu :D Do moich ulubieńców zaliczam Szymborską i Grochowiaka. Dziś częściej sięgam po poezję śpiewaną, choćby w wykonaniu Janusza Radka.
Ostatnio nawet odkryłam te zeszyty głęboko w szufladzie <3 kto wie, może dzięki temu wrócę do ich czytania. Sprawdzę czy mam podobny gust do tego sprzed 15 lat :D
Poezję cenię od dawna - mimo tego, że nie sięgam po nią często. Jednak lubię raz na jakiś czas wracać do wierszy napisanych przez moich ulubionych poetów.