Cytaty Piotr Górski

Dodaj cytat
Dzieciństwo bywa ciężkie, za to żyje się nadzieją, potem się dorasta i dalej jest ciężko, a nadzieja gaśnie. Aż nadchodzi dzień, kiedy czujesz, że taki twój los.
Życie zawsze nas dogoni. Piękne miejsce nie uczyni człowieka szczęśliwym, jeśli człowiek nie przyniesie tam szczęścia ze sobą.
Nie wszystkie kłamstwa są złe. Bez niektórych nie dałoby się żyć.
Gdy kobieta czyni z mężczyzny powiernika, prędzej czy później lądują w łóżku.
Komisarzem Krukiem powoduje źle pojęte współczucie. Kiedy on współczuje, po chodnikach turlają się głowy.
Pieniądze nie sa ważne. Ludzie marzą o pieniądzach, bo nie rozumieją, ze pieniądze to jedynie droga do marzeń.
Człowiek, który nie jest lojalny wobec nikogo, nie wiadomo, po co żyje.
- Gdy coś wie jedna osoba, to jest tak, jakby się to nie zdarzyło. Gdy wiedzą dwie, to sekret. Trzy osoby- to wiedza publiczna.
Życie obfituje w błahe wydarzenia, które wyobraźnia rozdmuchuje jak bańki. Wydają się niebezpieczne, ale tylko ze względu na to, co ma się w głowie.
Każde kolejne kłamstwo jest łatwiejsze. Tylko pierwszy raz jest trudny, a potem już idzie.
Inteligencja, wykształcenie, a nawet życiowe doświadczenie nie chronią człowieka przed manipulacją. Zwłaszcza gdy człowiek za wszelką cenę stara się przekonać sam siebie, że nie popełnił błędy.
Nawet w obliczu największego szaleństwa innych, odpowiedzi szukamy w sobie.
Ludzie wmówią sobie wiele, żeby mniej cierpieć.
Serce człowieka, który kocha, bije w piersi kogoś innego.
Ludzie boją się przedziwnych rzeczy. Większość fobii to wyolbrzymienie lęków, których wszyscy doświadczamy, tylko umiemy zachować właściwe proporcje. (...) Ludzie tworzą w głowie różne konstrukty. Nigdy nie wiemy, co kryje umysł drugiego człowieka.
Ktoś kiedyś napisał, że człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Och, pokonać człowieka można bardzo łatwo. Najpierw się go niszczy, a potem zostawia się go z jego własnymi myślami. I wtedy on pokonuje sam siebie.
Śmierć była brudna, Charon dobrze o tym wiedział. Często zostawiała za sobą krew, mocz i kał. Trzeba było po niej posprzątać.
Jest taki typ mężczyzn. Dręczy kobietę, z którą żyje, gwałci, upokarza ją, bije, a wszystko po to, żeby ukryć fakt, że jest całkowicie od niej zależny i nie jest w stanie bez niej żyć. Robi to pchany wizją największego koszmaru: że ona odchodzi i zostaje bez niej. A bez niej dla niego wszystko traci sens.
-Ona go nienawidziła. Nienawidziła ich obu.
- Mówiła o tym?
- Gorzej, milczała o tym.
- To można milczeć o nienawiści, a pan i tak to wypatrzy?
- Panie komisarzu, w moim zawodzie jestem świadkiem, jak ludzie plują nienawiścią po kilka razy dziennie. (...) Tym większe wrażenie robi, gdy ktoś nienawidzi bez słów.
(...) Nikt nie potrafi bardziej nienawidzić niż ci, którzy przysięgali sobie nawzajem, że póki śmierć ich nie rozłączy... w zdrowiu, w chorobie... i podobne głupstwa.
Odrzucenie to straszne uczucie. Podobno bywa gorsze niż fizyczny ból. Zwłaszcza, gdy kocha się tak mocno...
Mów szeptem, jeśli mówisz o miłości.
W gniewie mówi się rzeczy, które groźnie brzmią, ale tak naprawdę są wyrazem bezsilności.
Nie ma nic bardziej przerażającego dla dziecka, niż gdy nie kocha go matka,. To jak spadanie w najczarniejszą ze studni, która nie ma dna.
Sądy są niezbędne. Dzięki nim mamy złudzenie, że prawo jest czymś namacalnym, że w ogóle jest czymś istotnym, że jego złamanie jest złem i czeka za to kara. Tkwimy w tym, złudzeniu, dopóki osobiście się nie przekonamy, czym sądy naprawdę są.
- A czym są?
-W gruncie rzeczy niczym. Bo czym innym mogą być, jeśli spotka tam człowieka każde świństwo, byle nie sprawiedliwość.
Ano widzę to tak, że historyjka Krzysztofa jest całkiem prawdziwa, tylko nie do końca. Jak wszyscy kłamcy, traktuje prawdę jak kurwę. Bierze z niej, co lubi, a resztą się brzydzi.
-Pewne rzeczy nie ranią, jeśli pozostają tajemnicą.
-Bzdura- warknął.- Takie rzeczy są jak rak. Wszystko się sypie, rozpada, jest spierdolone na zawsze, a jedyne czego brak, to diagnozy.
Kruk po­ki­wał głową, po czym spy­tał: – Czy cza­sa­mi przez po­mył­kę tra­fia­ją do was zdro­wi psy­chicz­nie lu­dzie? – Nie. – Nigdy? – To nie­moż­li­we. – Dla­cze­go? Wi­śniew­ska się uśmiech­nę­ła. – Bo ta­kich nie ma. Każdy ma w sobie coś z sza­leń­ca. Pan, ja, każdy inny, jeśli tylko podać w wąt­pli­wość jego zdro­wie psy­chicz­ne i skie­ro­wać na ba­da­nia, z pew­no­ścią da się coś zna­leźć. Kruk też lekko się uśmiech­nął.
Ubieramy chciwość w maskę altruizmu, z małych świństw robimy akty wielkiego heroizmu.
Człowiekowi jest lepiej, gdy go nie ma.
- Takie rzeczy się dzieją. Wystarczy
dwoje nagich ludzi i trochę alkoholu.
Nadawiczyński niespodziewanie się
roześmiał.
- Dokładnie tak. Właśnie tak było. Ani
ona nie kocha mnie, ani ja jej. Ale mamy
dziecko.
- Współczuję - powiedział Kruk,
- Dziękuję
- Współczuję dziecku.