Avatar @book.book.pl

@book.book.pl

25 obserwujących. 25 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj około 19 godzin temu.
book.book.pl
Napisz wiadomość
Obserwuj
25 obserwujących.
25 obserwowanych.
Kanapowicz od 2 lat. Ostatnio tutaj około 19 godzin temu.

Cytaty

Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zamiast tego zmieniłem zamiar.
- Źle pan wygląda - zawyrokował.
- Niestrawność - odparłem.
- A co panu zaszkodziło?
- Życie.
[...] pytania są dla nas ciężarem, ale odpowiedzi więzieniem, w którym sami się zamykamy.
Bo jak wiesz lub nie, każdy plan z momentem ułożenia go staje się nieaktualny.
Nikogo nie powinien obciążać cudzy podstęp.
Kto ze wsi pochodzi ten zawsze tam wróci
Nikt nie jest za stary na przyjemności
Las tonął w całkowitych ciemnościach. W świetle reflektorów samochodu widać było tylko niewielki fragment leśnej drogi i okalające ją paprocie. Gdzie ona mnie wysłała?, pomyślała z niepokojem Anna. Ostatnia rzecz, na jaką miała ochotę, to zgubić się w nocy w zapomnianym przez Boga i ludzi mazurskim lesie.
Las nocą żył własnym życiem, które czaiło się wokół samochodu, a podsycana obawami wyobraźnia płatała figle.
Jego wegetarianizm stał się pożywką dla nieprzychylnych komentarzy od kolegów z pracy. Cały dzień ogląda trupy, a boi się plasterka kiełbasy, podszeptywali za każdym razem, kiedy Juánez opowiadał im o korzyściach płynących z pozbycia się czerwonego mięsa z diety
Szefie, wiem, o czym do szefa mówię. Trup z pieniędzmi to szambo. Jeśli nie złapiesz mordercy, bliscy ofiary już się postarają o to, żebyś stracił pracę. Dla nich jesteś niewolnikiem. Ja wolę trupa bez pieniędzy- dla tych ludzi jesteśmy bohaterami
Nie ma miłości bez ryzyka. Każda jest skokiem na głęboką wodę.
Życie tak naprawdę nie jest trudne. To my je sobie niepotrzebnie komplikujemy.
Ludzie nieczytający książek zamiast żyć, tylko wegetują.
Pamiętasz, jak zawsze żartowałem? Że są trzy prawdy: prawda, święta prawda i gówno prawda. Dawałam im tylko tę trzecią.
Wiedziałem. No po prostu wiedziałem, że to się tak skończy. Prawie każdy nasz wyjazd przynosił kryminalne "atrakcje". Morderstwo. Śledztwo. I obwąchiwanie trupa zamiast spacerków, wylegiwania się brzuchem do góry, podgryzania miejscowych yorków i podprowadzania szynki z talerza podczas śniadania.
Być może moje inne zmysły, takie jak wzrok czy słuch, nie funkcjonują pełną parą - gdy będziecie mieć dziesięć lat na karku, sami zobaczycie, że starość nie radość, młodość nie wieczność - ale nochal mam pierwsza klasa.
Miała oryginalną urodę. Nie była ładna. Brzydka niby też nie. Mogłaby zagrać Anię z Zielonego Wzgórza, gdyby planowano nową ekranizację.
Szliśmy na spotkanie z Różyczką, która powiedziała, że śledztwo śledztwem, ale ona musi - inaczej się udusi - pokazać nam piękno Cieszyna. Gdy zaczęła wymieniać zabytki, które mamy koniecznie zaliczyć, aż mnie zmroziło z przerażenia.
Ludzkie samce są - jak zauważyłem dzięki już dobrym kilku wiosnom spędzonym u boku Szymona Solańskiego - niezwykle przewrażliwione na punkcie swojego zdrowia. Ledwie się takiemu katarek przytrafi, a już każe wzywać ambulans. Jeśli nie koronera.
Ta­jem­ni­ce są jak żar. Tlą się la­ta­mi i wy­pa­la­ją dziu­ry o nie­rów­nych brze­gach.
Zbrod­nia jest jak błoto, ubru­dzi się każdy, kto go do­tknie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl