Panie @Fredkowski, Pan jesteś jak ten Orlando.
Możliwe, że to już kiedyś było... Możliwe nawet, że sama wstawiałam.
Czasu się nie da oszukać, o to na naszych oczach kończy się pewna epoka, a zaczyna się nowa.
Kończy.... A wychowując potomka wedle tych wytycznych sprzed lat wychowuje się dziwoląga. To jak walka z wiatrakami.
Hmm... jestem z tego pokolenia. I wiele tych "zalet" to były niestety zwykłe braki. Nie mieliśmy tego czy owego, bo tego jeszcze nie było, albo było dla nas niedostępne. I wcale nie uważam, że gdybyśmy mieli wówczas np. internet, to uniknęlibyśmy jego pokus czy pułapek. Zgadzam się, że każde pokolenie ma swoje zalety, ale ma też i wady, a ten tekst tak jakoś zalatuje poczuciem wyższości.
Dlatego tacy byliśmy, bo nie było internetu. Za to było prawdziwe życie a nie wirtualne. To, że byliśmy puszczani samopas dawało nam mnóstwo przygód i uczyło samodzielności. A że nikomu z nas się nic nie stało, to kwestia szczęścia (niektórym pewnie się stało). Ja gdy miałam 8 lat miałam dużo więcej wolnosci i samodzielności, niż moja wnuczka dzisiaj. Dzisiaj ani ja, ani jej rodzice nie odważylibyśmy się tak jej samej puszczać. Inne czasy, inna świadomość, ale też wiecej lęków.
No właśnie, ten brak samodzielności ... odbije się czkawką w dorosłym życiu.
Nie sądzę, że się odbije. My wychowywaliśmy się w świecie, który dobrze znaliśmy - i dzisiejsze młode pokolenie także dobrze zna świat, w którym żyje. Są przystosowani, odnajdują się w nim doskonale. To nam się wydaje, że są niesamodzielni, bo jesteśmy z innych czasów. Bardzo łatwo młodzi ludzie mogliby nam udowodnić, że to my jesteśmy niesamodzielni.
Kojarzycie zapewne ostatnią reklamę Pepsi Max?
Niestety, nie znalazłam jej polskiej wersji :(
A szkoda.
Czy ktoś z tu obecnych zwrócił uwagę na hasło reklamowe z ostatniego spotu?
Brzmi ono : Nic nie smakuje lepiej. niż butelka w 100% z recyklingu.
Męczy mnie ten motyw. Próbował ktoś, tę butelkę? Faktycznie taka smaczna?
Dziecko kupiło ostatnio za własne kieszonkowe, ale żadne z nas nie połakomiło się na ten recykling, więc nie mogę podzielić się spostrzeżeniami co do smaku.
To wszystko leży w tym, że ludzie (czyt. Amerykanie) mają dzisiaj bzika na wszystko co eko i nawet nie zdają sobie sprawy, że plastikowe materiały od chyba dwóch tysięcy lat są robione z recyklingu, bez względu na to czy jest taka moda czy też nie. Taka natura tworzyw sztucznych - są łatwo przetwarzane. To samo dotyczy np. odzieży outdoorowej, gdzie coraz częściej podkreśla się, że coś jest z recyklingu, co wystarczy do tego, aby podnieść cenę kurtki o 10%, chociaż to nic nadzwyczajnego. Ale ludzie kupują i to się liczy :)
I dobrze. Bez czepialskich nie wiedzielibyśmy, że Leo DiCaprio oficjalnie buja się samochodami elektrycznymi, gotów uciąć sobie palca za dobro naszej planety, podczas gdy nieoficjalnie w weekendy leci prywatnym jetem oglądać wyścigi formuły 1, gdzie w ciągu godziny spala się całe cysterny paliw kopalnych. Gdyby nie czepialscy, świat by nie znał takich ciekawostek o Leo DiCaprio :)
Ale to jest właśnie podejście do świata, chcą go naprawiać, a potem robią coś wbrew temu, co próbują bronić ;D Dający mylny przykład. Klasyka.
I tak, i nie, zależy od świadomości. Często się łapie, że robię dokładnie odwrotnie do tego, co sam zamierzałem, ale wcześniej tego nie zauważyłem :(