Spotkałam się kiedyś z memem: Żona wysłała męża na zakupy. Mąż zadowolony wraca i od progu woła: "Kupiłem śmietanę jak prosiłaś. Nie było jednak 36%, więc kupiłem dwie 18%".
Cytat z pewnego blogu: "Nikt nie widzi tego, że to może miło z kogoś strony, że dzieli się (za darmo) swoją wiedzą, swoją pracą, bo chce coś ciekawego przekazać innym. " 🤣
Nie tylko Ekipa widzi i docenia, ale też "zwykli zjadacze chleba" doceniają i dziękują. Wspaniale jest jak są ludzie , którzy dzielą się swoją wiedzą i pracą z innymi, nie pytając się na wstępnie "Ile dostanę?"
O boziu, przypomniała mi się siódma klasa 🙈 Mama tak się zdenerwowała na te moje kudły (szczególnie skupiła się na grzywce właśnie), że jeszcze przed moim wyjściem do szkoły wzięła nożyczki i popełniła ohydną i niewybaczalną zbrodnię wpędzając mnie w histerię.
I to są dopiero wspomnienia... :) Mnie co prawda nie mama, ale ja sama, osobiście zrobiłam sobie kuku kiedy postanowiłam własnoręcznie ufarbować włosy, swoje własne włosy. I wtedy okazało się, że nigdy nie zostanę chemikiem :D
Wróć! Przepraszam wszystkie zwierzęta, które wykazują się wyższym poziomem kultury i higieny osobistej od niektórych przypadków ludziów! ;)
Tylko, że... rodzi się pytanie... czyje zatem odchody widzimy na chodnikach... pod budynkami, często na placach zabaw? Chyba poniekąd właścicieli piesków.
Ach, to akurat jest bardziej skomplikowany problem. W sensie, że serio, nie wiem jak ludzie wychowują i uczą swoje Psy, bo żaden z moich nigdy nie załatwiał się na chodniku, tylko na trawniczku. (A jak już któregoś przycisnęło do zrobienia na chodniczku, to widziałam, że załatwia się niechętnie.)
A tak trawniczkowo - to Pies może sobie zakopywać, ja mojego zawsze chwalę, że ładnie po sobie sprząta, a potem i tak sięgam po torebkę, żeby zebrać ,,dowody zbrodni''. Tylko, że inni ludzie - zwłaszcza tacy, którzy mają duże rozmiarowo zwierzaki - tego nie robią... :/
Proszę nie obrażać zwierząt. KOTY PO SOBIE SPRZĄTAJĄ. Kocich odchodów na ulicy nie spotkasz. Mają miejsca, które można by nazwać kocim WC, wykopują dziurkę, do której się załatwiają, potem zakopują, nie znajdziesz gdzie. No, chyba że masz ogródek to możesz odkopać coś przy okazji prac wiosennych 😀 To samo robią w kuwecie.
Jestem ostatnią osobą, która miałaby na myśli kota w tym przypadku. Jednak na kotach czy wiewiórkach świat się nie kończy. Są jeszcze krowy, słonie, kozy, konie i świnie jeszcze na ten przykład. Koty kocham, psy lubię, zwierzęta szanuję i chronię. Ale co przystoi zwierzęciu, człowiekowi niekoniecznie. Po człowieku spodziewamy się wyższych zachowań. Nawet w kibelku. Prawda? :)
