Co mnie dzisiaj... rozbawiło

Z wiekiem chyba każdy ojciec odkrywa w sobie poznańskie korzenie, bo mój ma tak samo :D

Moja rodzina jest z Poznańskiego... 😓

@Airain Wydawnictwa Poznańskiego? :P

Oprócz książek mam też krewnych z krwi i kości...

To nie tylko Poznaniacy, zapominacie o Ślązakach.

O Kaszubach też tak mówią, że oszczędni :)

Poznaniacy to Krakusy wygnani za rozrzutność...

Ja to słyszałam o Szkotach. :)

Szkotów wygnano z Wielkopolski. Za to samo. ;)

Ten mem zawsze był zazwyczaj o nauczycielach.

Tak, z tą właśnie różnicą, że to ja w tym roku tak wygladam. Dobrze, że młodsza latorośl wróciła już do szkoły... Nie mogę się doczekać wakacji, aby gdzieś ich "wypchnąć" celem resetu psychicznego.

Taaak. Nauczyciel też człowiek (wbrew opinii niektórych dzieci a co gorsza rodziców) 🤣🤗

To ja i mój syn 🙈😄

Mnie tak trzeba będzie ciągnąć.

Szkoda że nie ma śniegu, bo sanki do ciągnięcia, by się przydały 🤣

A potem tylko seks ,seks i...

Niestety tylko raz seks i koniec.

Seks i czołgi, czyli najbardziej erotyczne gadżety w Rosji? Czy co?

Że erotyka i seks, a tam zamiast tego - książki o czołgach.

Widzę, tylko szukam sensu w bezsensie 😄

Czy czołgi nie mogą być seksowne?

Czyżby zainteresowanie mojego syna czołgami miało drugie dno...?

Hmmm... długie, twarde lufy...

Każda trzecia połowa miesiąca ma najlepszą pogodę.

To fantastyczne, że są trzy połowy, w takim razie moja trzecia gdzieś tam jest, bo drugą mam 😆

Czy to chodzi o bagietke ?

Bywają subtelne rozróżnienia... :P Czasem mówi się bagietka, ale bagietka na wzór francuski jest dłuuga i cienka, i skórkę ma dość twardą, natomiast ta buła jest owszem długa, ale tak do 25 cm, miękka i raczej szeroka.
U mnie to właśnie długa bułka, albo weka. Czasem bułka wrocławska - też spotkałam.




I tak system rozwalił sztangiel 😁

Sztangiel jest cudny. :D

U nas mówi się na bułki dłuższe, ale nie tak długie jak bagietki właśnie sztangielki. Okropnie twarde są, nie cierpię ich.

@MAD_ABOUT_YOU Bo one są do zupy, ewentualnie do mleka - babcia mi tak robiła jak byłem mały :D

A lubuskie?

Moja babcia też mi taką robiła:)

Na granicy Opolszczyzny i Śląskiego weka, dłuższa bagietka, czasami bułka wrocławska. Natomiast określenia Lenga i Lynga nigdy nie słyszałam.

To w takim razie znam ją jako Francuza

Nie wiedziałam, że to ma jakąś nazwę... Mówiło się "chodzić na cudze jabłka" i tyle.

U nas - na szaber, na dzierżawę, na złodziejkę. Czyli, zgadza się mi z mapą, mniej więcej;)

I sentyment powrócił ☺️ u mnie była dziorga 😊

Juma się zgadza, ale jeśli chodzi o grubsze sprawy. Jabłka to zwyczajny szaber.

Spotkałam się tylko z określeniem szaber

Ja tam na pachtę często chodziłam (najczęściej na pomidory z pola)
U nas to popularne określenie 😉

U mnie też pachta 😊 A szaber to okradanie cudzych domów, działek pod nieobecność właściciela.

U mnie też nie bardzo styka ta mapa, mówiliśmy bambosze, klapki lub ciapki w zależności w czym akurat prezentowało się stopę w domu 😉
Ale fajne to, dejta jeszcze jakom mape! 😆

Nazwy obuwia domowego zmienia się wraz porą roku. W zimie to ciepłe papcie, papucie, cieplejsze to bambosze. Ja w domu chodzę w klapkach, ale jest to ogólne określenie dla rodzaju obuwia. Natomiast znam określenia lacie, laćki, łapcie. Chociaż łapcie określają stare, zużyte kapcie. Chociaż o obuwiu w którym można chodzić wyłącznie w domu najczęściej używa się określenia kapcie.




Kurde, jak mnie wkurza to przewijanie całej strony, żeby znaleźć nowy komentarz!

Mnie też wkurza.

A co to właściwie za porządki z tą stroną? Też muszę przewijać, myślałam, że to wina mojej przeglądarki.

Jakieś prace były.

Koszmar to przewijanie!

Bambosze, lacie, papucie. Natomiast pantofle i klapki to dla mnie buty.

Łapcie to z łyka były w jakiejś książce. Teraz mi się przypomniało, że gdzieś słyszałam określenie "chapcie", ale jako nazwa starego, zniszczonego obuwia.

To trzeba zapytać właściciela Świetlan Maps na Facebooku.