Opinia na temat książki Akademia Dobra i Zła

W Gawaldonie miszka pewna dziewczynka o imieniu Sofia. Z utęsknieniem czeka na dzień, gdy zostanie porwana do Akademii Dobra i Zła i zostanie księżniczką. Na pewno tak będzie, gdyż całe życie się przygotowywuje na tę najważniejszą chwilę. Ma długie blond włosy, kocha sukienki i różowy kolor...Pragnie zostać księżniczką i mieć swoje cudowne zakończenie jak w baśni, czyli "Długo i szczęśliwie". Jej przyjaciółka Agata, która mieszka z matką na cmentarzu, niczym czarny charakter na nogach ma buciory, ubrana jest w czarną sukienkę a jej czarne włosy zawsze skołtunione zakrywają twarz. Wygląda niczym prawdziwa wiedźma i nie chce dopuścić do tego aby Sofia została uprowadzona. Co się stanie? Czy bohaterki trafią do osławionej Akademii czy może zostaną w Gawaldonie? Jak będzie wyglądało ich "Długo i szczęśliwie"? Myślę, że młode czytelniczki, nawet te 9-cio czy 10-letnie zechcą się tego dowiedzieć. Muszę nadmienić, że w książce jest kilka nieco drastyczniejszych opisów, więc rodzicom daję pod rozwagę to czy chcą aby ich pociechy czytały tą powieść. Ja akurat nie mem nic przeciw, gdyż moja córa "jest zahartowana" w takich opisach dzięki "Baśnioborowi" Brandona Mulla.