Ludzie najczęściej sami podejmują błędne decyzje, które mają destrukcyjny wpływ na ich życie. Czasem niestety zdarza się tak, że pomimo dobrej obranej drogi obrywamy rykoszetem za innych i nasz los staje pod znakiem zapytania. Tak właśnie dzieje się w przypadku bohaterki tej książki- Anniki. Ona chciała jedynie spełniać swoje marzenia i pracować przy samochodach. I choć robiła wszystko, by je spełnić to nie przewidziała, że koneksje jej bliskich stanowią dla niej śmiertelne niebezpieczeństwo. Choć książka zapowiada opowieść o dziewczynie, która chce być mechanikiem samochodowym to jest to bardzo krzywdzące wobec niej założenie. Otrzymujemy tu szeroko zakrojoną historię, w której samochody są jedynie tłem, a fabuła ma o wiele więcej wątków.
Annika zawsze była ukochaną córeczką tatusia i robiła wszystko, by spełnić jego oczekiwania. Odrobinę nijaka, zlewała się z tłumem, osiągała świetne wyniki w nauce i robiła wszystko, by nieść chlubę ojcu. Jej kariera była zaplanowana- miała zostać prawnikiem. Ta pokorna i niewinna dziewczyna wraz z podjęciem decyzji o zmianie kierunku studiów powoli zmieniała też siebie, co mamy okazję zobaczyć. Stała się silna, niezależna, z twardym charakterem, a dodatkowo zmieniła się także zewnętrznie. Jednak żadne ilość tatuaży, piercingu i imprez nie jest tak grubą zbroją, by przygotować ją na to, co ma dla niej w zanadrzu los.
Ogromnym plusem tej książki jest poprowadzenie fabuły w kierunku, którego absolutnie się nie spodzie...