"Baśnie dla bezsennych" pojawiły się na antenie Programu I-go Polskiego Radia jesienią 1989, jako kontynuacja moich słuchowisk z czasów "60 minut na godzinę". Myślałem wówczas, że w Wolnej Polsce zrezygnuję z działalności satyrycznej, ergo one właśnie staną się główną formą mojej radiowej aktywności. Ale rychło Trzecia Najjaśniejsza okazała się Trzecią Najśmieszniejszą, słuchowiska zdominował magazyn ZSYP, po dziesięciu latach zresztą je wchłonął, a ja przeżyłem paroletni epizod telewizyjny pod nazwą "Polskie Zoo".
Baśni tych, najczęściej z tradycyjną baśnią ani nawet "Antybaśnią", nie mających nic wspólnego, powstało przez przeszło 10 lat ponad 300, niektóre seriale stały się powieściami - np. "Śmieciarz" przeistoczył się w "Video pana Boga", "Willa Transcendencja" w "Według św.Malachiasza", zaś "Alterland" czy "Pies w studni" zaczęły nowe życie książkowe, często dalekie od radiowych pierwocin.